Wapniak
/ 83.28.100.* / 2006-01-12 12:56
Nic w tym dziwnego. Pomijając sondaże oczywistym faktem jest i było od początku, że przy tych "napoleońskich ambicjach" nie ma innego wyjścia. PIS musi wchłonąć w miarę możliwości resztę elektoratu. W jednej tęczy musi być różnica kolorów chociażby pozorna. Ponieważ pozostał jeszcze tylko jeden, jest on do rozsądnego zagospodarowania. Patrz wzorzec u Wielkiego Brata. Niby dwa a jak sobie bliskie...
Siłą rzeczy dla globalnej gospodarki światowej ten spokojny, nawzajem nie wykluczjący się układ jest prawie doskonały. Jest wolność, demokracja, wszystkie zady i walety, których zacne przymioty co poniektórzy znają...
Niepokorni - terroryści będą nakręcać gospodarkę a porządni i pracowici ludzie będą pracować i żyć w dostatku... No, a że tych ostatnich będzie coraz mniej to już zupełnie inna sprawa.
A gdyby będzie odwrotnie... co zrobi PO?...
A może czas się zastanowić komu służą te wojny na górze?...