W ostatnich tygodniach wyraźnie zauważalna stała się siła giełd, które w pierwszych miesiącach tego roku zachowywały się słabo. Skorzystała na tym również GPW, ale istnieje ryzyko, że taka sytuacja nie oznacza zmiany liderów w trakcie trwającej hossy, ale wejście jej w swoistego rodzaju fazę „śmieciową", kiedy to bardziej od fundamentalnej atrakcyjności, związanej z perspektywami ekonomicznymi i wycenami akcji, liczy się „nominalna" atrakcyjność, wynikająca z niewielkiej skali dotychczasowych zwyżek. W tym kontekście warto odnotować rzadko pojawiające się sygnały o znacznym zawężeniu się rynku w Ameryce (ale też w Polsce) w czasie kształtowania sierpniowej górki, widoczne choćby w danych o liczbie rosnących i spadających na poszczególnych sesjach akcji. Ostatnio dywergencja pomiędzy indeksem i wskaźnikiem A/D Line miała miejsce w 2007 r.
http://www.parkiet.com/artykul/34,1335939-Labedzi-spiew-hossy--czy-jaskolka-nadziei-na-nowa-jej-fale.html
Kolejny element z 2007 roku się powtarza - wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednomyślnie na koniec hossy