Wolisz auto nowe czy używane? Dziwnie postawione pytanie, ja bym spytał czy chcesz mieć nowe auto, czy stare? I w tedy opowiedziałbym, że chece stare, ale nie używane, a nowego nie che ani prosto z salonu, ani używanego. Po pierwsze nowe auta mi się nie podobają, po drugie miałbym kłopot z wielkością auta, bo nie ma już klasychnych dużych kombi ( Omega, Scorpio, BWW 5, W124, W210)Po trzecie lubię sam serwisować moje auto, a patenty zastosowane w tych "nowych" wskazuję, że jest to bardziej własność producenta i serwisu niż użytkownika, który ogranicza się tylko do płacenia czły czas za to samo dziadostwo! Reasumując nowe auto są wyrobami marketingowymi mającymi przynosić zysk w fazie produkcji, użytkowania i utylizacji i nie ma to nic wspólnego z dawną motoryzacją!

Po co pisać o używkach za 60, 80 czy 100 tys. Kto u nas takie kupuje? Jakbym miał 60tys w gotówce to pewnie, że wolałbym nówkę. Większość używek to przecież 10-30 tys. A wtedy to jest wybór czy Kia Picanto za 35 tys. - połowa na kredyt, czy 5-7 letnie większe za połowę tego ale za gotówkę. Jakoś nigdy nie zdarzyło mi się, żebym rocznie wydał na używane auto więcej niż 3-4tys, licząc ubezpieczenie, naprawy, bez paliwa. Nawet w roku w którym zostało kupione i trzeba było zrobić 'pakiet startowy'. To nawet jakby ta Kia była tylko w połowie na kredyt to samych odsetek będzie ze 2tys rocznie, do tego droższe ubezpieczenie itp. Spokojnie wyjdzie tyle samo. A w przedziale 5-7 lat za około 20 tys można mieć Focus-a, Mondeo, Octavie itp. Na raczej nikt mi nie powie, ze komfort i bezpieczeństwo taniej nówki segmentu A będzie chociaż zbliżone do paroletnich samochodów z segmentu C czy D. Artykuł to może miałby sens jakby porównać nowe i używane auta tej samej klasy. Na przykład nowe Mondeo za ~80tys i 5-letnie za 25tys. Wiadomo, że to nowe by wygrało pewnie we wszystkich kategoriach oprócz jednej. Kosztu eksploatacji. Za 55 tys różnicy to używkę można 3 razy wymienić.

głupie pytanie!.Przecież to zależy od ilości posiadanych pieniędzy a nie od dobrej woli.

Kupiłem auto od firmy elegant car i do dziś jestem zadowolony

Kupiłem auto 06.2013 roku z firmy o której mowa i do dnia dzisiejszego na szczęście nic mi się nie dzieje. Odpukać :) Przed zakupem spytałem tylko czy mogę sprawdzić auto w warsztacie i właściciel(sprzedawca) bez problemu wyraził zgodę. I po przyjezdzie udaliśmy się i sprawdziłem auto w warsztacie mojego szwagra ze Szczecina. Faktycznie okazał się być uczciwy sprzedawca bo tak jak opisał w ogłoszeniu tak było. Szwagier stwierdził po sprawdzeniu że auto jest naprawdę zadbane i nic nie musiałem w nim robić.

Zakupiłem od firmy elegant car 2 samochody osobowe i 3 busy do przewozu osób. Faktycznie transakcja początkowo odbywała się na parkingu strzeżonym na którym właściciel trzymał samochody. Natomiast jeżeli ktoś faktycznie kupował od wyżej wymienionej firmy towar to doskonale wie dlaczego transakcja odbywa się na Parkingu Strzeżonym, ponieważ właściciel mieszka i prowadzi firmę w małej miejscowości oddalonej około 60 km od Szczecina, więc wydaje mi się, że to jest główny powód załatwiania formalności na miejscu w Szczecinie. Sądzę że raczej nikomu nie chciało by się jechać 60 km po to by podpisać umowę. Z transakcji jestem do dziś zadowolony i nadal współpracuję z firmą elegant car. Mogę polecić tą firmę każdemu kto ceni sobie fachowe podejście do sprawy. Za każdym razem byłem miło obsłużony.

tak czytam i czytam i widzę, że oszustów w tym procederze nie brakuje :/ ja sprowadzałem auto na firmę od olsztyńskiego importera Mazurek i nie miałem żadnych takich problemów, o których piszecie. Pojechałem do firmy, biuro, zostałem zapytany o to, jakie auto mnie interesuje, dostałem do przejrzenia katalog aut, które już sprowadzali (nowe i używane). Ja chciałem używany, okazało się, że sprowadzają nie starsze niż 5 lat, bezwypadkowe. Po kilku dniach dostałem pisemną ofertę na auta, które mogli zaproponować (dane techniczne, wyposażenie, przebieg, zdjęcia, cenę), wszystko mogłem sobie spokojnie przejrzeć w domu i zdecydować. Pełen profesjonalizm, żadnych "szemranych" działań, jak te, o których piszecie (jakieś transakcje w aucie na parkingu!!??). Umowa podpisana w biurze, auto z udokumentowaną historią serwisową, oferują i raty i leasing. Samochód dostarczony w ciągu 5 dni. Widzę, że ciężko trafić na uczciwego importera, miałem więcej szczęścia niż panowie tutaj. Tylko jak się chronić przed takimi "cwaniakami"? Można jakoś sprawdzić takie firmy?

UWAGA na sprzedawców wystawiających fikcyjne umowy niemieckie miedzy kupującym a Niemcem ktorego nawet nie widzicie. Później można szukać wyłącznie wiatru w polu w razie jakichkolwiek problemów. Samo spisane danych sprzedającego nic nie pomoże, ponieważ sprzedawca używa pózniej od wszystkiego ręce. Uważajcie