Ludzie weźcie oddech i pomyślcie jeszcze raz. I owszem, stadiony to stadiony. Kibice przyjadą, posiedzą na tym stadionie dwie godzinki i pojadą. Liczy się przede wszystkim to, co zostanie dla nas, to coś nazywa się INFRASTRUKTURA!!! Do tego dodajmy jeszcze o kilka punktów wyższy PKB przez kilka lat i konkretne kwoty wydane przez kibiców w hotelach, restauracjach, lotniskach itd. Czy nie opłaca się zatem wydać kilku miliardów na stadiony? Jeśli nie roztrwonimy tego, to również podniesiemy poziom sportu, co zwiększy zainteresowanie jego uprawianiem i spowoduje, że sport zawodowy będzie zyskowny. Kto wie, może młodzież jak już znudzi się komputerami i mp3ójkami powróci na boiska szkolne, które teraz raczej świecą pustkami i grafitti.

NIE ŻYCZĘ SOBIE, ABY STADIONY BYŁY FINANSOWANE Z MOICH PODATKÓW, MAM NADZIEJE ,ŻĘ W 2010r ZABIORĄ NAM TO EURO.