wertyasdf
/ 83.31.91.* / 2015-03-31 12:00
Wiedzieli, na co się piszą
Każdy, kto decydował się na kredyt w walucie obcej we franku czy w euro, był chyba tego dogłębnie świadomy, iż Bank, a w szczególności UMOWA KREDYTOWA informuje o tzw. ryzyku kredytowym i możliwych wahania kursu w szczególności.
Wszystko przesłoniła wizja niższej raty i zapewnienia niekompetentnych, wykształconych przez oświatę w innych kierunkach „pseudo bankierów” okienkowych i ich niczym niepopartych z ich strony zapewnień, iż kurs "RACZEJ nie wzrośnie".
Piszecie skargi, zażalenia, które mają znaleźć winnego. Daleko nie trzeba szukać - popatrzcie w lustro i odpowiedzcie sobie na pytanie czy - Czy Ja jestem tak nieodpowiedzialny czy chcę udawać niezwykle przebiegłego i cwanego?
W obu przypadkach winny jest w tej konkretnej sytuacji system oświaty produkujący ludzi z tzw. „WYŻSZYM WYKSZTAŁCENIEM” bez umiejętności logicznego, poprawnego myślenia i podstawowej, powtarzam podstawowej wiedzy ekonomicznej. Pozorne oszczędności na doradztwie prawnym związane z umową kredytową w wysokości 600 – 800 zł w perspektywie spłaty zaciągniętego kredytu na minimum 20-30 lat to chyba jakiś żart lub kpina.
1. Zależało wam bardziej na dostaniu tego kredytu niż Bankowi na daniu go Wam.
2. Myśleliście, że będzie dobrze i tanio, kpiąc ze złotówkowiczów nie analizując zapisów umowy punkt po punkcie zaznaczając niejasności, ponieważ jak najszybciej chcieliście kupić wymarzone M.
3. Skomstwo nie pozwoliło wydać ani grosza na doradztwo prawne.
4. Kolejny błąd to zbyt dużo zaufania do systemu Państwa, w którym żyjemy Wszyscy.
5. Myśleliście, że prawo stoi po stronie obywatela – BŁAD i to bardzo duży.
6. Wizja własnego M przysłoniła wam całą „procedurę bankową”. BANK TO NIE INSTYTUCJA CHARYTATYWNA, TO MASZYNA DO ZARABIANIA DUŻYCH PIENIĘDZY – ZARABIA NA TYM, CO POŻYCZA, a że chce zarobić jak najwięcej to już inna sprawa i chwała mu za to. Każdy chce zarabiać jak najwięcej. Jeżeli waluta jest wysoko ta bank zarabia krocie i właśnie o to chodzi w całym tym interesie.
7. Kolejną ważną rzeczą, która zawita będzie saldo kredytu walutowego. Jeżeli wartość nieruchomości spadnie, banki żądają dodatkowych zabezpieczeń, np. wejścia na hipotekę - innej działki, poręczenia kogoś z rodziny. TO NORMALNE
8. I znowu będzie kolejne wielkie larum.