Cwietuchna
/ 82.177.111.* / 2008-09-08 12:41
Cała ta motoryzacja, to jest przede wszystkim sprawna metoda naciągania frajerów na kasę. Napalony małolat, który myśli, że jak będzie miał furę, to poderwie panienkę na dyskotece, lub przekwitający brzuszek w kryzysie wieku średniego, to murowana klientela. Zapłaci za auto, zapłaci za dodatkowe wyposażenie, zapłaci za ubezpieczenie, parkowanie, mandaty, paliwo, oleje, kołpaki, chlapacze, opony jesienne, sracze i migacze w kolorze metallic i i tak nie będzie zadowolony, bo zawsze jest reklama nowszego modelu, bardziej wypaśnego w duperelle. Gdyby tę kasę przeznaczyl na coś sensownego, na studia dla dzieci, albo i własne, ale tego nie było w amerykańskim filmie...