A dzisiaj Prokurator Generalny jedzie PROSIĆ o raporty z prowadzonego śledztwa. O danych z czarnych skrzynek, dostępie do dowodów, będących podstawą opracowań, jakoś nie wspomina.
Jeśli nie przywiezie zgody Kremla na wspólną ekipę dochodzeniową, badającą DANE, to niech się poda do dymisji. Potraktuję to jako przejaw profesjonalizmu - nie mam DANYCH ani dostępu do nich nie mogę prowadzić śledztwa i podejmować osobistych osądów. Każde inne postępowanie to obrona stołka.
Nawiasem mówiąc urzędnicy Kancelarii Premiera (z ministrem/-ami włącznie) organizujący lot 101 powinni już dawno wnioski o dymisję złożyć. Co zresztą nie przesądza o ich winie, czy też niewinności - chodzi o poważne traktowanie swoich obowiązków.
Pozdrawiam