jakis czas temu przejezdzalem remontowanym odcinkiem drogi, na ktorej w ramach stosowanej technologii wykonawczej wysypywano gryz. kazdy kierowca chyba wie, ze przejazd przez taki odcinek nie nalezy do zbyt latwych - trzeba zachowac szczegolna ostroznosc ze wzgledu na wyrzucane spod kol kamienie. po dojechaniu do celu podrozy stwierdzilem szkode - liczne odpryski lakieru. zlokalizowalem firme remontujaca droge i zglosilem szkode ubezpieczycielowi. otrzymalem odpowiedz z odmowa wyplaty odszkodowania, gdyz tow. ubez. nie dopatrzylo sie winy firmy remontujacej, wskazujac, ze nie mam dowodow winy, bo nie zatrzymalem sie i nie zglosilem faktu szkody pracownikom tej firmy. tylko skad mialem wiedziec, ze szkoda nastapila? dalej - tow. ubezp. jest pewne, ze stosowana technologia wyklucza obecnosc gryzu na drodze. i juz! fakty nie sa wazne. jestem bezsilny. poki co zglosilem wyplate odszkodowania z ac. ciekawe co teraz wymysla. czy ktos mial podobne zdarzenie?