Pisałem wielokrotnie - TŁUM zawsze reaguje stadnie i NIGDY nie ma racji. Pierwszy raz doświadczyliśmy tego w czerwcu jak była eksplozja zakupów - drugi - dzisiaj przy panice sprzedaży.
Inne rynki zachowują się następująco:
DAX miele się w formacji trójkąta i właśnie balansuje na krawędzi wybicia się w dół.
FTSE w Londynie już dało pierwsze sygnały zmiany. Na resztę trzeba jeszcze trochę poczekać.
CAC w Paryżu zdecydowanie dało sygnał wejścia w nowy trend tylko Francuzy jeszcze o tym nie wiedzą. Pewnie nie jeden by mnie ozłocił za te słowa dzisiaj gdyby wiedział :)
Wraz z japońskim NIKKEI jesteśmy pionierami BESSY :)
Oczywiście można spekulować czy krach nastąpi czy nie ale w takich właśnie sytuacjach rynkowych rodzą się KRACHY. Patrząc z psychologicznego punktu widzenia rynek już dojrzał do KRACHU. Myślę, że jeśli pękną wsparcia o których pisałem wcześnie na forum w swoich analizach to rynek przyspieszy zdecydowanie na dół i urodzi nam się Krach. Do wczoraj posiadacze jednostek funduszy inwestycyjnych jeszcze się łudzili że to jak zwykle korekta. Po dniu dzisiejszym myślę że ludzie już nie powinni mieć złudzeń i tak jak w czerwcu była paników zakupów jednostek tak teraz może zacząć się PANIKA wyprzedaży. Jesteśmy więc bardzo blisko krachu.
A więc powtórzmy sobie raz jeszcze te słowa:
Tłum zawsze reaguje stadnie i NIGDY nie ma racji.
Wcale mnie nie dziwi, że fundusze tak szkolą swoich tzw. doradców aby byli najlepszymi SPRZEDAWCAMI a nie doradzali. Już dawno twierdziłem, że interes funduszu jest sprzeczny z interesem Klienta. Konkret ? - proszę.
1. Wynagrodzenie doradcy funduszu jest płacone nie jako część od zysku jaki wypracuje doradca na portfelu Klienta ale od sumy kwot od pozyskanych przez doradcę Klientów dla swojego funduszu. Im więcej osobom doradca wciśnie produkt tym korzystniej dla doradcy. Czy zamiast w czerwcu ostrzegać przed możliwą zmianą trendu na spadkowy doardcy sugerowali zamykanie pozycji i czekanie na okazję za kilka czy kilkanaście miesięcy ? Nie - mieli wtedy żniwa w portfelu a ludzie kupowali złudzenia.
2. O tym, że fundusze wprowadzają w błąd Klientów - powinni wiedzieć wszyscy doskonale. Kilka miesięcy temu swoimi decyzjami dała temu wyraz komisja Nadzoru Finansowego - która zreflektowała się po olbrzymich nieetycznych reklamach funduszy. W drugim i trzecim kwartale tego roku Fundusze manipulując okresami rozliczeniowymi dawały złudną nadzieję na kilkusetprocentowe zyski. Ba, komisja zwróciła uwagę, że nie było w ofertach reklamowych ŻADNYCH nawet wzmianek o ryzyku. Dopiero zdecydowana interwencja KNF zastopowała te praktyki.
3. Inwestowanie długoterminowe to mit który ma na celu pozyskanie przez Fundusze jak największych pieniędzy na jak najdłuższy okres czasu. Teraz na czas bessy tworzy się kolejne mity - np. produkty na czas bessy. Wszystko ma jeden cel - Klient raz pozyskany nie może od nas odejść. Oczywiście jest tu kwestia definicji pojęcia długoterminowość. Jeśli mam Pan na myśli horyzont dłuższy niż 10-15 lat - to w większości przypadków nawet i fundusze dadzą zarobić. Tylko, że w tym samym czasie kupione na własny rachunek
akcje - ale
akcje kupione z głową - dadzą wielokrotnie więcej. Wystarczy zbudować sobie wg prostych zasad portfel z akcji na taki okres. Ponadto - ciekaw jestem czy którykolwiek z doradców funduszu mówił Klientowi jak go namawiał na kupno jednostek funduszu że horyzont długoterminowy to ponad 10 lat. Reakcję Klienta po takim wyjaśnieniu nie trudno przewidzieć :)
.........................
Jeśli jesteś zainteresowany analizami, opiniami lub komentarzami giełdowymi lub z rynku walutowego - zapraszam do wymiany poglądów na moim forum inwestycyjnym na onecie:
http://biznes.onet.pl/0,0,1,0,42715,uforum.html
Uwaga: system onetu rozłącza podawane w tekstach linki, dlatego też proszę o ręczne połączenie całego podawanego linku z rozbitą końcówką "ht ml"