kwl
/ 82.210.151.* / 2008-11-03 14:37
Wyceny metodą DCF zależne są od tak wielu trudnych do precyzyjnego określenia parametrów, że ich przydatność jest umiarkowana. Jeśli prześledzisz wyceny danej spółki, to najczęściej idą one do góry i w dół wraz z jej kursem. Ich wartość prognostyczna jest więc ograniczona.
Fundusze i owszem, nieźle się umoczyły, ale sporo kasy nadal mają. I muszą pokazać lepsze wyniki. A ich rodzime spółki działają na recesyjnych rynkach, gdzie przez rok-dwa o wzrost będzie trudno. Nie twierdzę zresztą, że tam nie ulokują większości kasy, ale nawet niewielka jej część może w terminie kilku tygodni bardzo rozruszać nasz rynek (podaż przecież aż tak duża też nie jest).
Generalnie, myślę że zaczyna się większa przebudowa gospodarki światowej. Zachód chyba w końcu zrozumiał, że zależność od ropy naftowej jest niebezpieczna i jest zdeterminowany coś z tym zrobić. Zbiega się to z zakwestionowaniem całego ultraliberalnego kursu gospodarki światowej i jego struktury instytucjonalnej. Tożsamość przyszłego prezydenta USA jest tu czynnikiem drugorzędnym - obaj panowie to zawodowi politycy i wiedzą, z której strony wiatr wieje. Zadym więc jeszcze będziemy mieli pod dostatkiem.