a co w Tobie bawi mnie najbardziej Synonimie? Zaściankowe myślenie. Jesteś kompletnie zacofany, starej daty :)
Twoje posty zazwyczaj brzmią w ten sposób:
1) bo kiedyś było ... więc teraz też
2) zawsze się tak kończyło i teraz też
3) był tu taki koleś ... i sie zresetował więc Ty też
Wyobraź sobie, że mam doświadczenie w kontraktach. Założe się także, że pomimo iż twierdzisz, ze jestem leszczem i padnę po 3 miechach, udowodnię Ci że się mylisz. Porównujesz mnie do kolesi, którzy pewnie wgl nie mieli pojęcia o zarządzaniu pieniędzmi, a to jest najważniejsza sprawa obok psychologi. Myśleli, że mają system picco bello a się okazało co innego, znam też takich 3. Znajomych. Mówiłem im o ryzyku, że ponoszą zbyt duże, a oni że "muszą maksymalizować zysk", ale szybkie tąpnięcie i pożegnali się z giełdą.
Powiem Ci teraz Synonim zupełnie neutralnie, jak przyjaciel z forum, a zarazem rywal. Większość kontraktowców ma to do siebie, że uwielbiają ryzyko i są strasznie chciwi. Rośnie - to dokupują non stop, spada - sprzedają non stop. Tym się różnię od reszty i nie jestem jedynym takim. Ty też masz swoje dopuszczalne ryzyko i tego się trzymasz, obligi, long strangle. Więc uszanuj i moje, dźwignia jest niebezpieczna dla tych którzy nie wiedzą jak jej używać, wystarczy umiejętnie wykorzystać to co moze Ci dać, a ograniczyć co może Ci zabrać.