plus
/ 2007-10-02 09:03
/
Taki tam sobie Jasiek
''Być może jakiś duży gracz, obstawiał załamanie koniunktury na świecie i jego zaangażowanie przełożyło się na ostatnie spadki? A może chodziło o prywatną grę na kontraktach, która dla zarządzających funduszami miała się okazać dodatkowym źródłem dochodu?''
Z rynkiem ani trendem się nie walczy, a ten duży który poszedł pod prąd poniesie konsekwencje jeśli juz ich nie poniósł, natomiast jeśli chodzi o hazard to od tego jest kasyno, chociaż to prawda, że niektórzy preferują giełdę, jakie są tego efekty każdy widzi. Oczywiscie najbardziej poszkodowani będą najmniejsi, którzy w niepewności pozbyli się akcji. Natomias ja nigdy kostką rzucał nie będe, wierze, że w troche dłuższym terminie "wolny" rynek wyrówna nieprawidłowości, jeśli miałoby być inaczej musiałbym przestać bawic się w spekulowanie i określanie najbardziej prawdopodobnych scenariuszy, a zacząć chodzić do kasyna i miałbym problem ponieważ hazardzistą nie jestem. Chyba że dla zabawy ;) Jak narazie nadal żyjemy na kredyt USA, cóż widocznie ktoś miał inne zdanie ;) i taki skutek, ale odrobimy w to wierzę.