No to po kolei:
- będą podwyżki ... - cieszę się, nasuwa się niestety pytanie jakie, kiedy i czy skompensują zwyżkę cen spowodowaną dużym
VAT-em - nie sądzę. Ciągłe powoływanie się na nauczycieli jest już śmieszne, bo oni wszyscy razem zarabiają mniej rocznie niż wartość łapówek jaką pobierają nasi władcy miesięcznie - a łapówki są niestety bardzo cenotwórcze szczególnie te dotyczące realizacji dla budżetu.
- sukces gospodarczy Polaków ... - kadzimy obywatelom, może uwierzą w resztę bajek? A co do wysiłku wszystkich Polaków pozwolę sobie powiedzieć, że większych (statystycznie) nierobów trudno znaleźć. Po dekadach różnych niewól mamy we krwi: byle jakość, oszukiwanie, kradzieże, łapówkarstwo a ponad wszystko ZERO ABSOLUTNE solidarności narodowej, życzliwości i zdrowego rozsądku.
- spadek cen żywności o 0,7% - p. Rostkowski powinien podać z jakiego gatunku kawy to wywróżył - jeśli ogromna ilość producentów i sprzedawców żywności nie ma prawa odliczać tzw.
VAT-u to podwyżka podatku automatycznie zwiększy ich koszty.
- samozachwyt n/t naszej gospodarki bijący z mowy Tuska po prostu śmieszy. Najgorszy na świecie system regulacji prawnych dotyczący gospodarki i podatków ( nie licząc kilku krajów nie znanych nikomu nawet z nazwy). Tępienie pracodawców wprost niespotykane - sądy pracy orzekają nawet wbrew prawu na korzyść pracowników, obwarowanie przepisami szczegółowymi działalności gospodarczej doprowadzone do absurdu (np. słynni strażacy Pawlaka).
Celowe dziury legislacyjne robione pod zamówienie - łatane zaraz po tym jak odpowiednie osoby się obłowią. Słynna afera w MF miała czas życia w mediach około tygodnia!! ... a potem cisza - widocznie zbyt wysoko sięgała. Ustawa o "podatku od towarów i usług" zamiast "od wartości dodanej" itp. itd.
- prawdziwe kryzysy w TV - na razie tak, ale wyraźnie widać, że kryzys zaczyna być widoczny u nas a przy takich rządach "bez jaj" nie widzę szansy na łagodny przebieg. Na razie dotyka "na szczęście" tzw bogatych (np deweloperów) ale jak to już jest na świecie i tak w końcu ci bogaci spadną na cztery łapy a za wszystko zapłacą ci biedni.
A tak na marginesie, jeśli nie doczekamy się (a to niestety pewne) wolnych mediów, to wyborcy grzecznie jak baranki będą głosowali jak każe telewizja.