juz kiedys mowilem - zaczalem jakos listopad /grudzien 93, nic nie stracilem bo...fuxem wyszedlem ...8marca, a wiec na samym szczycie - laik ma szczescie...ale potem pogrywalem trochę i nauka kosztowala...ale nieduzo, bo widzialem co sie wtedy dzialo...byly to czasy, jak sie siedzialo w biurach i starsi cwaniacy czegos mlodych nauczyli...
Wtopa?
Akcje Wedla, ktore mam do dzis...)))
W cos sie tam przeksztalcaly, ciekawe czego dzis jestem wlascicielem?
A moze mnie wydziedziczyli?
strat ze zwalki 93/94 jak ktos wszedl w okolicach szczytu nigdy nikt nie odrobil, jak trzymal, chyba ze w nast. hossach czegos sie nauczyl, doplacil, kupil na dole...
i jest na +sie..
zasadniczo jak ktos kupuje na szczytach, nigdy nie odrabia, albo po tylu latach, ze inflacja zzera i to sie nie oplaca..