Ustawa frankowa nie ma szans wejść w życie

Co to znaczy nie ma szans? To chyba tylko autor artykułu twierdzi że nie ma szans. Po za tym tytuł wprowadza czytelników w błąd, ale to chyba w dzisiejszych szkołach tak uczą tych pseudo dziennikarzy. Taki poziom, magister inżynier na poziomie podstawówki.

Szanowne money.pl !
Oceniam, że Waszym zadaniem strategicznym jest dymienie, robienie Polakom wody z mózgu, nierzetelność i niegodziwość wielka. W sobotę pisaliście o stratach rzędu 50 mld. Dzisiaj straty wyceniacie na 30 mld. To wycena z kapelusza, a na marginesie o żadnych stratach mowy być nie może. Najwyżej o zmniejszonych lichwiarskich zyskach. Zyskach i tak przekraczających założone w dniu podpisywanej każdej z Umów o kredycie we frankach szwajcarskich!
Prawdopodobnie nie potraficie przedstawić algorytm wyliczenia strat? Bo przecież w przypadku przeciwnym przedstawilibyście ten algorytm czcionką kolorową, pogrubioną i na pierwszej stronie wiadomości medialnych!!!
Dla mnie „starta” jest wówczas, gdy bank pożyczy pieniądze i tej pożyczki nie odzyska. Jeżeli kredyt był w PLN i indeksowany do CHF, to cały czas bank jest przecież na plusie? Tyle tylko że pomniejszonym o zysk jaki mógłby uzyskać. Chyba że stratę nazwiemy szwindel księgowy jaki banki stosują? W tym przypadku należy z bankowcami postępować jak z szeregowym obywatelem, który trafia szybciutko do więzienia.
Bank sprzedając kredyt, do zysków zalicza spłatę + odsetki, mimo że kredyt jest w trakcie spłaty. Wówczas "startą" będzie różnica między możliwymi zyskami a zyskami jakie będą po wprowadzeniu ustawy?
I na marginesie tzw spread! To przecież najzwyklejsza lichwa! I choćby sam spread powinien być z odsetkami każdemu kredytobiorcy zwrócony na kolanach i z przeprosinami.
Kochana money.pl!
Proszę zrozumieć, że przekręty bankowców dokonujących mataczeń produktami finansowymi posiadających klauzule zakazane kwalifikują się do sadu i do wyroków 25 lat pracy w kamieniołomach ! Tak, tak - tylko tak można wychować lichwiarską kastę w Polsce michnikowej....
Mam nadzieję, że TO PiS zmieni!

Ktoś bił się w pierś cherlawą w kampanii wyborczej, że "frankowiczom" pomoże? Któż to taki? Wyniesiony na trony przez "ciemny lud" naiwny? Kto łgarzom uwierzył - rozumowi się sprzeniewierzył!!

zróbcie cos z tymi plusami i minusami, nie pierwszy artykul u was który absolutnie nie odzwiercidla stanu rzeczy, np. komentarz ma zero plusów i minusów naciskam plus i (jak zwykle po odsiwzeniu strony, bo inaczej u was nie można) wskakuje -10 ;) Zart

PRZECIEŻ BANKI TO ZŁODZIEJE ,KIEDYŚ BYŁA LICHWA TERAZ NAZYWA SIĘ TO BANKI

To jest właśnie narracja lobby lichwiarsko-banksterskiego - jak kilkanascie banków przez rok będzie na minusie, to niedobrze ale kiedy kilkaset tysięcy ludzi jest co miesiąc na minusie, to już dobrze.

...poza tym, nikt nie mówi, że podatnicy mają się zrzucać na pomoc tzw. frankowiczom. Projekt ustawy zamyka kwestię rozliczeń między kredytobiorcami i bankami, nie angażując nikogo trzeciego. Opinie, że banki odbiją sobie potem "straty" (czytaj: pomniejszone zyski) na swoich klientach czyli nas wszystkich lub obniży się akcja kredytowa wspierająca polską gospodarkę są wyssane z palca. Konkurencja na rynku finansowym jest tak duża, że nie powinniśmy obawiać się zachwiania systemu bankowego. Banksterzy celowo dezinformują społeczeństwo próbując napuścić ludzi na siebie i odwrócić uwagę od sedna problemu, że to właśnie niepohamowana chęć (wy)zysku kredytobiorców (nieważne czy to frankowych czy też złotówkowych) przez banki doprowadziła do obecnej sytuacji.

Tytuł wprowadza w błąd. Ale taki był cel: zdezorientować, wywołać u ludzi negatywne emocje względem Prezydenta i rządu PiS. Do tego komentarz eksperta w sprzedaży toksycznych, bankowych produktów. Śmiechu warte.

Polacy to jednak ciemny Naród. Jak można liczyć na to, że banki oddadzą miliardy zł ze swojej kieszeni? (Nawet jak robiły to nie do końca uczciwie.)