Tytuł absolutnie nie pasuje do problemu ,który opisuje ., raczej ja bym napisała - biurokracja jak w Ugandzie. My mamy problem nie z brakiem wolności tylko z biurokracją. Zbyt wiele pozwoleń , zbyt wiele decyzji administracyjnych , zbyt wielu urzędników , którzy muszą coś robić to ich ponoszą wodze fantazji co by tu jeszcze utrudnić.
To lobby urzędnicze blokuje zmiany w przepisach ułatwiających życie. Urzędnik w Polsce nie wyobraża sobie życia bez decydowania o tym co obywatel może robić.
Przez wiele lat po 89 roku w naszym Prawie celnym najczęściej używanym zwrotem było ,,Dyrektor Urzędu Celnego może ..........., Jak wreszcie zmieniono to na krótko przed wejściem do UNI , to Dyrektor Jednego z UC nie mógł zrozumieć , jak to tak może być , że on musi dać pozwolenie bo Strona spełnia wymienione w Ustawie warunki .
Problem polega na tym ,że prawo jest źle skonstruowane o zbyt wielu rzeczach decyduje urzędnik , a nie idą z automatu .A urzednik jak to urzednik , albo pies ogrodnika , albo się boi zadecydować.
Zbyt mała rolę ma oświadczenie obywatela- i tu jest błędne koło - ponieważ nikt go nie traktuje poważnie to oświadcza sie nie prawdę , skoro zbyt często oświadczenia są niewiarygodne to sztab urzedników kontroluje , wystawia zaświadczenie na które sie tygodniami czeka. Rozwiazanie jest proste - oświadczenie powinno być wystarczjace , a złapany na oświadczeniu nie prawdy ponosi bardzo wysokie konsekwencje takie żeby to sie nie opłaciło i po jakimś czasie sytuacja się wyklaruje , a i słowo bedzie miało swoją wartość.
Znam taka historyjke ,Polak jadąc tranzytem przez Szwajcarie odwiedził znajomych , trafił na małe przyjecie gdzie było kilka osób - rodowitych Szwajcarów , opowiedział im,że na granicy poproszono go złożenie ustnego oświadczenia,że przewożone towary zakupione w strefie wolnocłowej wywiezie poza granicę Szwajcarii- oczywiście oświadczył i skomentował ale naiwni ci Celnicy i tak zrobie z tym co uważam. Biesiadnicy odeszli od stołu i wyszli , nie chcieli biesiadować razem z człowiekiem ,który nie ma szacunku do danego słowa , do złożonego oświadczenia . Zwracam uwagę Szwajcaria zajmuje wysokie miejsce w tym rangingu - może coś jest na rzeczy.

Tytuł to chyba wymyślił ktoś na niezłej bani. Polska jednak nie miała nigdy swojego Idi Amina, na ospę nikt nie kituje i nie trzeba bać się sąsiada z maczetą. Analfabetyzmu też u nas nie ma, i kacyków brakuje. Wolność i możliwości są podobne, tylko że u nas korupcja to sprawa naganna, a tam zwyczajowa. Mówiąc inaczej u nas wolność i tzw. możliwości prawne są w konstytucji, a tam za pieniądze. Czyli mniej więcej pasujemy do tego porównania jak nos do pięści. Jeśli odwoływać się do Afryki to Polska jest raczej jak Burkina Faso czy Lesotho.

Duch carskiego urzędasa krząta się po korytarzach i biurach wszystkich szczebli. Petentowi należy "dołożyć", przeczołgać go.
PO wybierając koalicjanta , tak jak PIS, odroczyła sprawny rozwój kraju.
W instytucji utrzymanie osoby ok. 2000, w rodzinie ok. 500 wystarczy...WYDAJEMY 2000.
Remonty dróg polegają na poprawie dywanika i dołożeniu drogiej infrastruktury, A NALEŻY SKUPIĆ SIĘ NA ROZDZIELENIU JEZDNI I WYPROWADZENIU ICH ZE WSI !!!
Zabronić ciągłej reformy szkół, wymiany podręczników, itp.

Podobną analizę robi Haritage:
http://www.heritage.org/research/features/index/countries.cfm
Robią to dłużej i uwzględniają więcej krajów, jednak nie można mówić, że w Centrum Adasia odwalili lipę. Ale oczywiście politycy różnych partii dalej wmawiają polaczkom, że polska to je wielka demokracja, dobrobyt i wolny kraj, którego jedynym problemem jest niedobór socjalizmu i wszelkich możliwych regulacji, podatków i reglamentacji.

Ale BETON w ministerstwach nie chce zmian w ustawach. Jeszcze troche to urzędasy uchwala ,że każdego trzeba zamknąć do więzienia , a jak udowodni że jest niewinny to dopiero będzie mógł wyjść na wolność.