"pieniądze, których i tak pracodawcy by nie zainwestowali (...) zamiast leżeć na lokatach zastaną wykorzystane (...) - powiedział Bucior." znalazł się kolejny pajac-specjalista, co nigdy nikogo nie zatrudniał za własne pieniądze. Zamiast zadbać, żeby miał kto zatrudniać za jakiś czas lepiej pracodawców ograbić z 7 mld i kasę przeżreć albo rozkraść. Popyt i konsumpcja pozostaną na tym samym poziomie, a odebranie kasy przedsiębiorcom raczej na wzrost podaży nie wpłynie. Koniec końców skończy się na wzroście cen, inflacji, które pochłoną te wyimaginowane przez polityków-debili i związkowców-matołów korzyści...
A może idąc tropem zagospodarowywania lokat rąbnąć też 2% jakimś belko-podobnym wynalazkiem ? W końcu pieniądze firmowe czy prywatne tak samo leżą i się marnują...