zx
/ 83.16.202.* / 2006-08-24 08:24
Dlaczego jestem przeciwko obecnej ordynacji jak również jej zmianom proponowanym przez PiS. Dlatego, że ugruntowuje zjawisko przenoszenia walki politycznej ze szczebla krajowego do organów samorządowych. Znam aż nadto przykładów, kiedy sesje rady gminy przypominają debaty sejmowe w mikroskali, podczas gdy gmina i jej mieszkańcy mają jakby bardziej przyziemne problemy typu chodnik czy brak latarni. Znam przykłady gmin gdzie na skutek uwarunkowań lokalnych udało się obronić samorządy przed upartyjnieniem i znam przykłady przeciwne. Niestety dziwnie się jakoś składa, że komfort życia w tych pierwszych gminach jest wyższy niż w tych, które są "rządzone" przez rady będące kopią sejmu równie marną zresztą jak oryginał. Proszę więc o nie ustawianie mnie w roli idioty, który się uparł i nie wie co mówi, bo ja biorę pełną odpowiedzialność za moje poglądy, które nie wynikają z mojej fascynacji poglądami innych, a z własnych doświadczeń. Najbardziej podoba mi się ostatnie zdanie pańskiego uzasadnienia cytuję:"...Bo eliminuje system w którym pełny trzos a nie siła intelektu i społeczne zaangażowanie decyduje o wyborze kandydata.". Być może tak gdzieś jest ale w praktyce, z którą ja się zetknąłem jest dokładnie odwrotnie i powiem więcej ordynacja proporcjonalna, która w Polsce jest fetyszem buduje w ostatecznym rozrachunku partie wodozwskie, a partie wodzowskie nie potrzebują osobowości bo mają przecież ta jedną, jedyną - swojego wodza. Dlatego nasze partie premiują jeden rodzaj działaczy - mierny, bierny ale wierny. Muszę powiedzieć, że od czasu jak w wyborach samorządowych pojawiła się ordynacja proporcjonalna zasada ta na prowicji działa jak szwajcarski zegarek i to nie tylko odniesieniu do partii obecnej koalicji ale w odniesieniu do wszystkich. Na listy wstawia się najgorsze miernoty, męty i pasztety jakie tylko są w danej gminie. Społeczników i ludzi, którzy myślą o społeczności lokalnej, a nie o tym jak się przypodobać lokalnemu kacykowi partyjnemu w stolicy województwa ordynacja proporcjonalna dawno już wycięła w pień. Nowa zmiana ma na celu wprowdzenie do rad miernot tej klasy, które dotychczas nawet w tym patologicznym systemie nie miały szans. Proszę mi zatem nie wmawiać, że czarne jest białe bo pomimo nienajmłodszego już wieku, kłopotów z percepcją nie mam. Zawarte w ostatnim Pańskim zdaniu uzasadnienie, które jest cytatem z jakiegoś działacza PiS-u (jestem pewiem bo sformułowanie o pełnym trzosie i sile intelektu jest mi znajome) jest hasłem, które nie ma nic wspólnego ze znaną mi rzeczywistością.
PS. W Toruniu lokalny poseł PiS, przy pomocy lokalnych działaczy blokuje od dłuższego czasu sprawę budowy drugiego mostu drogowego.Tajemnicą publiczna jest to, że osoba prezydenta miasta jest z niewłaściwego obecnie ugrupowania i dlatego nie można dopuścić do sytuacji, której powstał by most, który poszedł by na konto i tak już populanego prezydenta, który nie jest "nasz". Ponieważ miasto się dusi, zapewne każdy, kto wybuduje most będzie miał pomnik więc stawka jest wysoka. Most powstanie ale jak mieszkańcy Torunia wybiorą właściwego politycznie prezydenta. Jak, nie to będą stali w korkach dalej. Tak wygląda Pańska "siła intelektu i społeczne zaangażowanie" w praktyce. Takich przykładów znam dużo więcej, ten jest po prostu jednym z ostatnich.