Wapniak
/ 2009-02-24 00:13
/
Tysiącznik na forum
Przepraszam ale jest ciąg dalszy, który mi gdzieś znikł....
Nie tylko dlatego zuchwałej, że dotyczącej milionów ludzi, ale przede wszystkim dlatego, że instrumentem, przy pomocy którego to przestępstwo zostało popełnione, dzięki któremu stało się w ogóle możliwe, była ustawa. Posługiwanie się prawem w celu osiągnięcia skutku przestępczego dowodzi niesłychanego cynizmu sprawców i ich głębokiej i nieodwracalnej demoralizacji.
W tej sytuacji pozostaje nam tylko przypomnieć, kto dopuścił się tego czynu. Możemy się tego bez kłopotów dowiedzieć, sprawdzając, kto i w jaki sposób głosował nad ustawą z 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych. Głosowanie to odbyło się 22 września 1998 roku. Za ustawą głosowało 168 posłów Akcji Wyborczej Solidarność, wśród nich Bronisław Komorowski, Stefan Niesiołowski, Marian Krzaklewski, Jerzy Buzek, Kazimierz Marcinkiewicz, Ryszard Czarnecki i Kazimierz Michał Ujazdowski. Spośród posłów Akcji Wyborczej Solidarność przeciwko tej ustawie głosował tylko poseł Jan Maria Jackowski. Za ustawą głosowali tez posłowie Unii Wolności, a wśród nich: Leszek Balcerowicz, Mirosław Czech, Jerzy Osiatyński, Bogdan Borusewicz, Mirosław Drzewiecki, Tadeusz Mazowiecki, Grzegorz Schetyna, Hanna Suchocka, Adam Szejnfeld, Henryk Wujec i Janusz Lewandowski.
Niektórzy z tych posłów nadal korzystają z immunitetu parlamentarnego i z tego powodu ich czyny na razie muszą ujść im bezkarnie. Mówię na przykład o panu Bronisławie Komorowskim, czy Stefanie Niesiołowskim. Ale na przykład Leszek Balcerowicz nie ma już immunitetu, podobnie jak Mirosław Czech, czy Tadeusz Mazowiecki, więc w stosunku do nich mogłoby zostać wszczęte stosowne postępowanie. Nie może bowiem być tak, by czyny spełniające wszelkie znamiona kradzieży zuchwałej miały pozostać bezkarne tylko dlatego, że popełnili je posłowie w ramach tak zwanego procesu ustawodawczego. Przestępstwo jest przestępstwem również wtedy, gdy jest kamuflowane pod postacią ustawy. Wyrok Międzynarodowego Trybunału w Norymberdze, piętnującego ustawodawstwo III Rzeszy stanowi tu wyraźna wskazówkę.
Ale niezależnie od pociągnięcia winnych do odpowiedzialności, przykładnego ich ukarania i niezwłocznego pozbawienia przestępczych ustaw mocy obowiązującej, trzeba szybko podjąć kroki zapobiegające tego rodzaju przestępstwom w przyszłości. Myślę, że najlepszym zabezpieczeniem byłby konstytucyjny zakaz wprowadzania przymusu ubezpieczeń społecznych, których szkodliwość, zarówno majątkowa, jak i społeczna od dawna nie budzi wątpliwości. Zniesienie przymusu ubezpieczeń społecznych nie oznacza ich likwidacji. Jeśli ktoś nadal będzie chciał niekorzystnie rozporządzać swoim mieniem, to nadal będzie mógł to robić. Chodzi o to, żeby do takich głupstw nikogo nie zmuszać.
Mówił Stanisław Michalkiewicz