Czy to nie groteska, jeden organ państwowy jakim jest CBA ściga, a raczej szczuje załogę szpitala, za który jest odpowiedzialny inny organ i tak naprawdę nadrzędny wobec CBA, czyli MSWiA. Nie powinno przypadkiem być tak, że jeśli w tym szpitalu siedzi złodziej na złodzieju, to głowa ministra MSWiA winna już się dawno toczyć po szpitalnej terakocie?
Z ostatniej chwili (Troszkę Monthy Pythonowskie, kto chce ten zrozumie):
50 funkcjonariuszy CBA o 6.00 rano po długotrwałej i ciężkiej walce zatrzymało emerytowanego lekarza, chirurga plastycznego. Siły CBA zostały wsparte siłami prawie BOR-u (karateków nie z BOR, samochodów nie z BOR, śmigłowca nie z BOR). Emerytowi nie przedstawiono żadnych zarzutów, stwierdzo jedynie że już nikt, nigdy, dzięki temu panu piękniejszy nie będzie. Minister Wasserman dodał jeszcze, że dzieki tej operacji zyskano dostęp do sfer, do których nikt z rządu nie miał dotąd dostępu. Funkcjonariusze obecnie zbierają dokumenty i zdjęcia tych "zbyt pięknych" - niedługo zostaną opublikowane jako tzw. lista Wasermana.