Mnie kiedyś Open Fajans nagabywał na fundusze akcji. Zapytałem grzecznie panią naganiaczkę, dlaczego miałbym płacić im 25% prowizji, zamiast samemu kupić
akcje z takich samych proporcjach jak ten fundusz. Pani powiedziała, że moimi pieniędzmi będą się zajmować najlepsi maklerzy. A ja się pytam jaką odpowiedzialność ponoszą i kto mi zagwarantuje, że za 3 lata odzyskam środki + procent? Pani na to, że już w ciągu 5 lat zarobiły "pińćset". Ja pani na to, że próbuje mnie oszukać, bo za rok dwa będzie bessa. Pani na to skąd to mogę wiedzieć? A ja pani na to, że to wynika z cykli koniunkturalnych. Pani albo znalazła pracę z przypadku, albo celowo naciąga klientów. Półtora roku później fundusze jechały na stracie i po 3 latach z ciekawości sprawdziłem - łącznie miałbym 60% straty.