yayurek
/ 2007-11-02 07:58
/
Kompulsywny looser na forum
Ponieważ żeglujemy już w strefie „ryczących czterdziestek” to zrozumiałe, że wiele osób ma ochotę zejść z łódki na ląd, jest to nawet wskazane gdyż łatwo pośliznąć się na rzygowinach. Osoby, które schodzą na ląd uprasza się jednak o zachowanie klasy, i ograniczenie krzyków wznoszonych w stronę odpływającej łódki, a dotyczących: nieuchronnej katastrofy, morskich potworów, gór lodowych itd. itp. Żeglujący są świadomi istniejących niebezpieczeństw, ale żeglowanie w takich warunkach to prawdziwa przygoda. Kto nie zginie ten przetrwa wszystko, albo używając hasła Legii Cudzoziemskiej: „maszeruj albo giń”. A jaka jest pogoda to każdy widzi, że pozwolę sobie ponownie dać linka na „volatility”:
http://tinyurl.com/2belvq
tak już pozostanie do końca, jakikolwiek ten koniec by nie był