Gdy latem cała Polska żyje aferą Amber Gold, w internecie pojawia się ogłoszenie Łukasza R. Oferuje 10 proc. zysku miesięcznie każdemu, kto wpłaci pieniądze fundacji.
Oto teoria, na jakiej opierała się działalność Łukasza R.: "Nie inwestujemy w instrumenty o podwyższonym stopniu ryzyka, korzystamy ze sprawdzonych instrumentów inwestycyjnych. Środki są inwestowane w branżę nowoczesnych technologii informatycznych".
A jak wyglądała praktyka? Przekonała się kierowniczka działu telesprzedaży w jednym z banków: - Fundacja przysłała mi do domu umowę na 3-miesięczną "inwestycję". Podpisałam, odesłałam, a na konto fundacji wpłaciłam 20 tys. zł. Po miesiącu dostałam 2 tys. zł odsetek. Wszystkie pieniądze miały do mnie wrócić po zakończeniu umowy.
Dlaczego zaufała nieznanej fundacji? - Skusiła mnie perspektywa dużego zysku - przyznaje pracownica banku, prosząc o anonimowość.
Więcej... http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,12635074,Skuszeni__Amber_Gold_niczego_ich_nie_nauczyl.html#ixzz28mejX1cJ
------------
Oto jacy specialiści pracująna kierowniczych stanowiskach w naszych bankach.
Swojądrogą coś specialista Szymon ostatnio na forum nie bywa.
Pewnie bawi się na Karaibach za zyski w inwestycjęw Bomi.