Czarna Chmura...
/ 78.88.107.* / 2010-02-22 17:52
być może pan profesor w trakcie swojej kariery zawodowej zdobył sporą wiedzę, ale mówienie, że euro w czasie kryzysu jest lepsze od złotego, w sytuacji gdy Polska gospodarka uniknęła recesji jest co najmniej nielogiczne, pan prof. mówi o niskim poziomie intelektualnym argumentów przeciwników euro, a sam pisze coś tam o statku i zupełnie pomija trudną sytuację gospodarczą strefy euro, tak jakby chciał powiedzieć, że wprawdzie jest kryzys, ale nie ma on żadnego związku z euro. chodzi o to, że ten artykuł ma wybitnie niski poziom intelektualny i pomija szereg istotnych faktów. pan prof. pisze, że po przyjęciu euro gospodarka Irlandii nie spowolniła, a zatem euro nie ma negatywnego wpływu na gospodarkę. Można by też powiedzieć, że usztywnienie kursu walut Litwy, Łotwy i Estonii nie miało negatywnego wpływu na ich gospodarki, bo rozwijały się w tempie 10% rocznie po odejściu od kursu rynkowego i zupełnie pominąć fakt, że obecnie te kraje przechodzą załamanie gospodarcze. Przecież nie można wierzyć we wszystko co mówią profesorowie, szczególnie tak lapidarnie, gdyby wszyscy zawsze wierzyli w to co mówią tzw. autorytety, jak w święte księgi, to nadal żylibyśmy w lepiankach.