acomitam
/ 87.204.86.* / 2010-11-08 14:06
A po co think-tanki? Może byłyby potrzebne, gdyby w tej całej zabawie w politykę i Polskę chodziło o rzeczy poważne. Ale przecież o rzeczach poważnych decyduje Bruksela i nasi niemieccy i rosyjscy przyjaciele. Tutaj, na miejscu, potrzebny jest tylko PR, bo głupawy lud znad Wisły łyknie każdą głupotę, którą poda mu się w mediach. A jest tak głupi, że nawet nie zauważa, jak bardzo mieszają mu spece od robienia właściwej atmosfery w głowie. Zapalone i sprawnie podgrzewane przez media dyskusje dotyczą stosunku do PiS, do "in vitro", zmian na partyjnych fotelach, secesji Palikota i tym podobnych p******. W zasadzie nikt nie dyskutuje o polskiej racji stanu, o międzynarodowej polityce i roli Polski, o zadłużeniu kraju, jego przyczynach i przyszłości finansowej Polaków, o usługach państwa, których się ono podjęło i za które pobiera wynagrodzenie, a które są poniżej krytyki, o fatalnym miejscu Polski w rankingach dotyczących wolności, przedsiębiorczości, korupcji, o nadzwyczaj niskich wydatkach na naukę i fatalnych konsekwencjach tego stanu rzeczy... Tak... Sprowadzanie dyskusji do ploteczek typu kto, z kim, i dlaczego się przespał albo i nie w tym tygodniu zostało przez PR-owców spod znaku PO doprowadzone do perfekcji. Naszym odmóżdżonym rodakom to w w zupełności wystarcza.