sceptyk
/ 2010-07-12 09:39
/
Tysiącznik na forum
Panie Winiecki,
generalnie masz pan rację, pisząc:
najważniejsze czynniki sprawności działania firm na rynku, to typ własności (własność prywatna) i konkurencja
Niestety giganty polskiej gospodarki NIE SĄ firmami prywatnymi, i nigdy nie będą (nawet jeżeli 100% akcji zostanie sprzedana przez tzw. skarb państwa. Spółki akcyjne, które mają dziesiątki tysięcy właścicieli NIE są firmami prywatnymi.
Bo firma prywatna, panie profesorze ekonomii politycznej socjalizmu, to taka firma, w której właściciel(e) może w ciągu maksymalnie 5 minut podjąć decyzję o jej sprzedaży.
Spółki giełdowe takimi firmami nie są i nie będą, więc to, co nazywa pan prywatyzacją, jest tylko pustą formułą.
Model "prywatyzacji" w Polsce przyjęty jeszcze w Magdalence zakłada uwłaszczenie części byłej nomenklatury i koncesjonowanej przez specsłużby tzw. opozycji na majątku państwowym i przejęcie kontroli nad ich zarządami. Wynajęte zarządy, jak wiadomo, nie ponoszą ŻADNEJ odpowiedzialności za majątek zarządzanych spółek, a wielomilionowe odprawy wypłacane na karuzeli stanowisk są tylko częścią "układu", którego oczywiście NIE MA.
Stąd między innymi kariera JKB, sympatycznego skąd inąd faceta, któy w banku PEKAO miał gabinet, ładną sekretarkę i wysoką pensję, ale żadnych odpowiedzialnych zadań (poza byciem oficerem łącznikowym z kolejnymi (nie)rządami).