To bardzo niesprawiedliwe. Wiele kobiet z różnych powodów nie mogło mieć dzieci. Gdyby je miały, mogłyby liczyć na ich ewentualna pomoc, na starość, może chociaż mogłybu kątem u nich mieszkać, żeby uniknąć strasznych opłat na utrzymanie mieszkania, w razie, gdyby emerytura była bardzo niska. I bardziej kobietom bezdzietnym należałoby podnieść kapitał, bo one na niczyją pomoc nie będą mogły liczyć.Chociaż nie rozumiem zupełnie takich pomysłów. Ja całe życie płaciłam składki na emeryturę, więc panstwo nie powinno przejeść tych pieniędzy i nie powinny mnie obchodzić żadne niże ani wyże demograficzne. NIe rozumien także, jak można zmieniać system naliczania emerytur i podwyższać wiek emerutalny ludziom na kilka lat przed emeryturą. Warunki, na których bedzie się przechodziło na emeryturę nie powinny mieć prawa sie pogorszyć tuż przed odejściem. Już raz kilka lat temu w wielu sektorach podwyższono wiek emerutalny z 55 do 60 lat. Niektórych to przytrzymało w pracy o kilka lat. I tym samym ludzim / urodzonych w latach 50 -tych/ funduje sie kolejne podwyzszanie wieku.To jest nieludzkie traktowanie ludzi i zwykłe barbarzyństwo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Skandalem jest aby w tej sprawie wypowiadał się Pan Góra, który był Ojcem reformy emerytalnej a dzisiaj jest sowicie opłacany przez OFE. On bedzie pracował do 80 lat

cyt"...Do kiedy chcemy sobie sami składać, a od kiedy chcemy samie z tego korzystać - uważa Marek Góra."

zacytuję też klasyka:
"o czym Ty do Mnie rozmawiasz człowieku?"

Mam 62 lata pracuję od 16 roku życia więc już mam 46 lat stażu pracy. Za 3 lata jeżeli dożyję 65 lat i będe nadal miał pracę będę miał 49 lat stażu pracy i Tusk chce mi jeszcze przedłużyć o 5 miesięcy czas pracy i płacenia haraczu na 40 letnich uprzywilejowanych emerytów z wysokimi ponadprzeciętnymi emeryturami. Dziś mamy w Polsce wiecej 40 letnich emerytów niż pracujących 64 letnich mężczyzn oraz mamy więcej 50 letnich emerytek niż pracujących 59 letnich kobiet. To politycy rozdawali przez 20 lat przywileje emerytalne aby oszukując wyborców trwać 5 kadencji przy publicznej kasie i pobierać niezasłużenie wysokie apanaże. A teraz tym Polakom którzy najdłużej pracują chcą jeszcze przedłużyć o 2 lata okres pracy a tym którzy otrzymują wysokie emerytury po zaledwie 15, 25, czy 30 latach pracy tym kosztownym pasożytom chcą ich przywileje pozostawić. FUJ to ohydna niesprawiedliwość to nie my pracujący do 65 lat powodujemy, że brak środków na emerytury. To rozdawnicwo przywilejów emerytalnych to puchnąca liczebnie co rok i co kadencja sejmu kosztowna kasta urzędasów pożera nasze podatki i składki. Najpierw trzeba radykalnie ograniczyć i docelowo zlikwidować wszelkie przywileje emerytalne a kto nie jest zdolny do pracy temu dać na ogólnych zasadach rentę a gdy już wszyscy będą pracowali do 65 roku życia wtedy można zacząć podwyższać wiek emerytalny powyżej 65 lat. Jeżeli tego rząd i sejm nie potrafi zrobić to niech się poda do dymisji a prezydent niech rozpisze nowe wybory.

góra niech sie weźmie do pracy dosyć tego lenistwa przez kilkadziesiąt lat był pasożytem to niech się zatrudni na stanowisku robotniczym zobaczymy do ilu wytrzyma

Zanim cokolwiek wspomnimy o tych pseudo reformach emerytalnych to powiedzmy o tym otwarcie ! , że 50% mężczyzn umiera przed 65 rokiem życia ! średnia przeżycia pozostałych jako emerytów to 72 lata . W Niemczech podnieśli wiek ale Niemiec żyje o 7 lat więcej od Polaka to samo jest z Włochami na ,które tak się powołują chętnie nasze władze i dziennikarze z tv 24 Mowią tylko o demografi ! a gdzie człowiek ?ma pracować do śmierci ?

Skoro brakuje pieniędzy w systemie to prościej podnieść płace, składki wzrosną automatycznie i po problemie. Według obecnej filozofii pracy to pracownik powinien pracować jak najdłużej i zarabiać jak najmniej. Tą drogą nigdzie nie dojdziemy.Atak poważnie to należy system zbudować od podstaw, przejrzysty i jasny dla wszystkich, uwzględniający pracę w warunkach szkodliwych, szczególnych, oparty na gromadzonym kapitale indywidualnym bez sztywnego ustalania wieku emerytalnego. Wmawia się nam że młodzi pracują na starych, a ja się pytam kto przeżarł kasę jednego pokolenia?. Przecież zaczynano od początku i nikt nie szedł na emeryturę po miesiącu czy roku pracy.Temat bardzo szeroki a podaje sie nam tylko wycinki problemu i nigdy poważnej reformy nie było, każda rządząca opcja miesza w systemie i mamy co mamy.

JA MAM ZASUWAĆ DO 67 ROKU ŻYCIA "dla budowania wiarygodności i pozycji Polski na świecie i tzw. rynkach finansowych". Myślałem że chodzi o godną starość...