Viqy
/ 89.174.39.* / 2010-06-08 09:31
Wszystko piękne jeśli założymy, że codziennie ponoszę samodzielnie koszt wyżywienia. Wtedy wszystko jasne - dieta to tylko dodatek. I tak muszę kupić żarcie i tak. Jeśli jednak moje codzienne wyżywienie nic mnie nie kosztuje (żywią mnie charytatywnie: teściowa, rodzina, ciotka, przytułek Brata Alberta - ktokolwiek), to podróż służbowa - a właściwie posiłek w jej trakcie - jest dla mnie istotnym kosztem, którego pracodawca przy pomocy ustawodawcy nie chcą mi zwrócić. Zresztą, gdyby nawet tak nie było - 30 zł ... proszę,śmiech na sali. Niby na co to ma starczyć ? Na jagodziankę z kefirem ??? :)