Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Zakupy w niedzielę tylko do godziny 12?

Zakupy w niedzielę tylko do godziny 12?

Money.pl / 2009-09-15 18:28
Komentarze do wiadomości: Zakupy w niedzielę tylko do godziny 12?.
Wyświetlaj:
Bernardo / 2009-09-16 19:22
Praca w niedzielę powinna być całkowicie dobrowolna dla pracowników zatrudnionych tam gdzie nie ma to charakteru wyższej konieczności świadczenia usług o charakterze ciągłym jak dostawa wody, prądu i gazu, praca służb policyjnych i straży pożarnych, pogotowia ratunkowego, itp. Ponieważ zakazy i nakazy w Polsce są bardzo nieskuteczne to należy wprowadzić prawo, które będzie skuteczne i łatwe do kontrolowania. Takim prawem byłby zapis w kodeksie pracy, że za pracę w niedzielę pracownikowi zawsze należy się wynagrodzenie wynoszące 200% wynagrodzenia za pracę w dni robocze niezależnie od tego czy jest to praca, za którą pracownik otrzymał w zamian inny dzień wolny czy też jest to praca w nadgodzinach przekraczających nominalny miesięczny wymiar czasu pracy. Kontrolowanie tego przez PIP i inne służby państwowe będzie wtedy dość proste a więc skuteczne, bo jeżeli pracownik pracował w niedzielę to musi mieć na liście płac za dany miesiąc dodatkowe wynagrodzenie nawet, jeżeli sumaryczny wymiar czasu pracy nie przekracza w tym miesiącu czasu nominalnego. Jeżeli pracodawcy zatrudnianie pracowników w niedzielę na takich warunkach będzie się opłacać to będzie to proponował a jeżeli nie to nie będzie otwierał sklepu w niedzielę. Jeżeli w Londynie piwo w pubie rano kosztuje mniej niż po południu i najwięcej kosztuje, gdy w sobotę wieczorem w pubie gra orkiestra to i w Polsce może być w sklepach w niedzielę wprowadzony dodatkowy dodatek do cen przez dodanie np. kilku procent "napiwku" do rachunku, pokrywając w ten sposób podwyższone koszty wynagrodzeń. Ale nie rezygnujmy z zachowania wolności pracy w niedzielę przez osoby samozatrudnione i nie zabierajmy pracownikom wolności do niepracowania w niedzielę, gdy żąda tego pracodawca. Szczególnie chronione powinno być prawo pracownika do odmowy pracy w niedzielę w sytuacji takiej, że praca w niedzielę ma odbywać się wyłącznie w zależności od swobodnej decyzji pracodawcy kalkulującego swoje zyski a nie wynika z konieczności świadczenia przez pracownika prawnie ustalonych przez państwo dla danego pracodawcy obowiązków świadczenia usług w sposób nieprzerwany 365 dni w roku 24 godziny na dobę.
Pilsener / 2009-09-16 19:32 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"wyższej konieczności świadczenia usług o charakterze ciągłym" - a kto ma określać tą "wyższą"? Rydzyk? A może partia? No jakże! To zatrudnimy parę tysięcy politruków, jakiś urząd centralny i jest fucha dla szwagra. Dlaczego tego nie może regulować rynek? Co jest złego w tym, że część sklepów jest otwarta a część zamknięta? A pracownicy w większość wypadków pracę w niedzielę bardzo sobie chwalą, bo dostają wyższe wynagrodzenie, w niedzielę często jest mniejszy ruch (zwłaszcza rano), w niedzielę pracuje się krócej i dostaje się dodatkowy dzień wolny w środku tygodnia i można iść na zakupy czy do urzędów. A pomyślał ktoś o studentach, którzy dorabiają do stypendiów w soboty i niedziele? I o ile wzrośnie bezrobocie z powodu dodatkowych restrykcji? Oczywiście nikt tego nie zmierzy, bo skutki są rozłożone na całą gospodarkę.
jake / 93.105.64.* / 2009-09-16 08:56
Zaakupy do 12 a później obowiązkowy spacer na mszę i obowiązkowy datek na tacę. oczywiście przed wejsciem i wyjsciem z kościoła otrzymamy stempel, że tam byliśmy. Inaczej fora z pracy i tego kraju. Ministrem ds. pobytu w kościele i uiszczenia datku na tacę zostanie pierwszy biznesmen IV RP niejaki Rydzyk zwany ojcem. No ale który w sutannie nie jest ojcem?
Bernardo / 2009-09-16 19:38
Czemu Ty jesteś taki złośliwy "jake" czyżbyś odmawiał innym ludziom prawa do dnia wolnego niezależnie od kaprysu pracodawcy i dlaczego odmawiasz wierzącym katolikom i protestantom i wyznawcom innych religii chrześcijanskich prawa do przestrzegania zasad swojej religii? Nikt Cię nie zmusza do chodzenia do kościołów ani do dawania datków na tacę więc nie odmawiaj innym prawa do chodzenia tam gdzie ty nie chodzisz.. Wolność i tolerancja są w wolnym społeczenstwie prawem dla wszystkich a nie tylko dla niewierzących. Dlaczego chcesz zmuszać wierzących do łamania zasad wiary, która mówi, że niedziela jest dniem Pańskim świętym przeznaczonym do wykonywania obowiązków religijnych i czynności religijnych i do odpoczynku. Odpoczynek niedzielny nie jest czymś do czego nie mają prawa pracownicy handlu. Jeżeli ktoś wybrał pracę w służbach publicznych, które muszą dyżurować lub pracować cały tydzień dla dobra ogólnego całej społeczności jak np. policjanci czy strażacy, to ma z tego tytułu prawem określone przywileje a tymczasem pracownicy handlu nie mają takich przywilejów, bo nie pełnią służby publicznej a zmuszani są wbrew swojej woli do pracy w niedzielę tylko z powodu pazerności pracodawców.
ekomoney / 89.76.82.* / 2009-09-19 00:38
Bernado czy ty czasem nie jesteś księdzem?
Taki styl gadki ma nasz ksiądz w parafii.
Jeśli nie jesteś księdzem to może minąłeś się z powołaniem?
dareg / 87.207.175.* / 2009-09-16 07:47
po pierwsze juz przy wprowadzaniu zakazu handlu w święta krzyczano, że spowoduje to lawinę zwolnień i kłopoty gospodarcze. Zwolnień nie było a w takich auchanach, carrefourach, realach co druga kasa stoi pusta bo ludzie juz mają dosyć wyzysku za 900 zł netto.

Po drugie zadajcie sobie trud i sprawdźcie co ludzie kupują w niedzielę w hipermarketach. w 90 % są to używki a nie produkty niezbędne do przeżycia do poniedziałku. Ponadto niedzielny spacer po hipermarkecie z rodzina traktuje się jako nieodzowny element weekendu.
Nie sądzę aby przekierwanie tych spacerowiczów np. do parku odbyło się ze szkodą dla gospodarki, która ponoć kwitnie.
Pilsener / 2009-09-16 19:34 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Bo przepis dotyczył np. Nowego Roku czy Wigilii, kiedy i tak 90% sklepów było zamkniętych, poza tym trudno oszacować skutki nowych, socjalistycznych regulacji, bo są one rozłożone na całą gospodarkę. Co ludzie kupują w niedzielę w marketach? Wszystko! Widać, że nie kupujesz, na pewno też nie pracujesz w takim miejscu więc wara od narzucania innym swojego stylu życia. Jak Cie drażni czyjaś rodzina w markecie to nie patrz.
Wierzbno / 89.75.141.* / 2009-09-15 23:53
Szlag mnie trafia, nie tylko handlowcy pracują w niedzielę. Ja też pracuję i w niedzielę i w święta, są jeszcze nocne zmiany. Nie jest to najszczęśliwsze, ale jest jak jest. A jak się nie podoba taki charakter pracy, to można się zwolnić i pracować gdzie indziej. W końcu przymusu nie ma. Tyle w temacie.
uga buga / 89.79.216.* / 2009-09-16 15:13
to ty sie zwolnij jak ci nieodpowiada nikt ci pracowac nie kaze
malcontent / 95.34.26.* / 2009-09-15 21:54
ja mam inny pomysł, tak się ostatnio zastanawiałem, może by tak zakazać sprzedaży alkoholu po 18tej, codziennnie?
w sklepach oczywiście a nie w knajpkach :)
wieczorem/w nocy po flaszke to wybiera sie zazwyczaj ktos kto już ma w czubie, więc moze niech zostanie w domu a nie wałęsa się pijany po ulicach?
a w ogóle to nie do konca rozumiem sprzedaż alkoholu na stacjach paliw :)
Pilsener / 2009-09-16 19:37 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Za komuny tak było! Komuna na szczęście upadła, drugie szczęście to takie, że mieliśmy Balcerowicza który potrafił wprowadzić elementy demokracji oraz wolnego rynku. Niestety zaraz pojawiła się banda solidaruchów z towarzyszem Tuskiem i Kaczyńskim na czele, którzy mają nostalgię za PRL'em wypisaną na twarzach i próbują nas zawrócić z powrotem do poczciwego, starego PRL'u.
artur xxxxxx / 213.158.199.* / 2009-09-15 22:29

a w ogóle to nie do konca rozumiem sprzedaż alkoholu na stacjach
paliw :)

To dla ekologów. :)
tmk___ / 95.160.246.* / 2009-09-15 20:44
To ja mam propozycję kompromisowego rozwiązania: zabronić członkom NSZZ Solidarność robienia zakupów w niedzielę po 12. I wszyscy będą szczęśliwi.
malcontent / 95.34.26.* / 2009-09-15 21:47
tm z PiS także :)
Viti44 / 95.49.181.* / 2009-09-15 20:26
Jestem pracodawcą w branzy handlowej moje sklepy nigdy nie sa otwarte w niedzielę jestem za projektem bo wiem jaka jest krzywda dla tych pracowników głównie Pań , które są zmuszane do pracy przez koncerny .Ci krzykacze co spedzają niedziele w centrach handlowych niech sami staną za lada chociaż raz .Praca w niedzelę jest obca naszej kulturze i przyszła wraz z ninwazją hipermarketów.Zakupy mozna zrobić w kazdy inny dzień!
ABRA33 / 83.16.33.* / 2009-09-29 15:14
POPIERAM,CAŁKOWICIE S IE Z PANEM ZGADZAM!
grek_pl_zorba / 62.21.4.* / 2009-09-15 23:11
Zgadzam się, z tym niech ci krzykacze co wolny czas spędzają w NIEDZIELĘ w marketach(a wiekszość jest takich). Z własnej i nieprzymuszonej woli spedzą go z rodziną, bądź ze znajomymi. Zamiast zawracać ludziom głowę idąc po dwa piwa lub paczkę dropsów. Chyba że jest to dla nich symbol statusu - lepszego życia jak kupią coś w niedzielę a nie w dzień powszedni.Dla zainteresowanych kupowaniem w zwykły dzień dodam że wiekszość tych marketów jest wtedy czynna do 20.00 lub 22.00 co wyklucza pozostawienie ich bez przysłowiowego chleba, chyba że nie mogą zyć bez kupowania w niedzielę wówczas zapraszam za tzw. ladę zeby spóbowali czym pachnie peraca w markecie :)
Przy okazji pozdrawiam wszystkich którzy w tym dniu zostawiają rodzinę dom, przyjaciół żeby zaspakajać te snobistyczne "potrzeby" ludzi uważających się za lepszych od tych sprzedawców, i manifestujących w ten sposób swoją przynależność do wątpliwych "elit" wykorzystujących czas ludzi pracujących w niedzielę. Na marginesie powiem że w latach 70 i 80 sklepy w niedzielę były nieczynne i ludzie żyli nie umierali z głodu w niedzielę, oraz byli bardziej wyczuleni społecznie niż obecnie, a zyliśmy w o wiele trudniejszym okresie naszej historii.
Zdzich / 2009-09-16 08:05 / Bywalec forum
grek_pl_zorba jesteś bardzo młody jak piszesz, ze „Na marginesie powiem że w
latach 70 i 80 sklepy w niedzielę były nieczynne i ludzie żyli nie umierali z głodu w niedzielę,” co Ci powiem to Ci powiem u schyłku lat 70 i w latach 80 w sklepach były puste pułki i nie było co sprzedawać w niedzielę po 12.00. A sklepy dziś by nazwał osiedlowe, a w ówczesnym czasie SAM-y były czynne w niedzielę od godz. 6.00 do 9.00 gdzie można było się zaopatrzyć w nabiał, pieczywo i cukier na kartki . Były sklepy szumnie nazywane „Delikatesy” te sklepy były czynne do godz 14.00 tylko w tych sklepach nie było towarów delikatesowych.
malcontent / 95.34.26.* / 2009-09-15 21:50
mój dziadek pracował w kopalni, także w niedziele, a to było na dłuuugo przed "inwazja" hipermarketów :)
co Ci przyszło do głowy z tą "naszą kulturą"?
Gioker / 2009-09-15 19:54
Kolejny bezsensowny pomysl... mniej godzin pracy oznacza mniejsze wyplaty, a sa przeciez ludzie, ktorzy chca pracowac wiecej i miec wieksze wyplaty. Zapewne idea wyszla od ludzi malo kreatywnych
grek_pl_zorba / 62.21.4.* / 2009-09-15 23:19
Tak się składa kreatywniaku, ze pracownikowi za pracę w niedzielę i święta nie płaci się wiecej tłumacząc że to taka specyfika pracy jest. Więc nie blubraj o rzeczach o których nie masz pojęcia. A jeżeli chodzi o kreatywność to nie widzę przeszkód do jej realizacji przez pozostałe 6 dni tygodnia, gwarantuję że jak w pracy spędzisz 12h z 24 x 6 w tygodniu to poziom kreatyny sam ci się podniesie, i nie będziesz już chciał kolejnych 10 godzin w niedzielę. Proponuję spróbować i się sprawdzić w tym fachu.
Pan Zenek / 82.210.157.* / 2009-09-15 19:41
Pan z PSLu prawdopodobnie z taką samą swobodą wypowiadałby frazesy za każdym innym ustrojem, oby tylko ten obowiązywał oficjalnie i było to ogłoszone w TV.
ddd4 / 78.157.189.* / 2009-09-15 19:37
W Niemczech tak jest od dawna i jakoś umieją z tym żyć. Zresztą w Niemczech jest problem z zakupami nawet w soboty, po 17-tej.
Natomiast Polaków nie szanuje się.
Panowie posłowie wielce broniący miejsc pracy w lobbowanym handlu nie rozumieją jednej rzeczy - otóż Polacy mają do wydania określoną pulę pieniędzy i je wydadzą - zamiast w hipermarkecie w niedzielę może w restauracji w niedzielę lub w lunaparku, lub spędzą weekend na wczasach, gdzie również udadzą pieniądze - które wrócą częściowo do kasy państwa w formie podatków. Od handlu w niedzielę żadne dodatkowe bogactwo nie jest wytwarzane, a miejsca pracy będą tworzone tam gdzie ludzie będą wydawać pieniądze.
Pilsener / 2009-09-16 19:38 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Nie obchodzi mnie, jak jest gdzie indziej, zwłaszcza w Niemczech czy Francji, dwóch gospodarczych hamulcowych UE. Chcemy mieć wzrost PKB tak jak oni od 0,5 do 1%? To wprowadzajmy rozwiązania jak oni!
Zdzich / 2009-09-16 08:16 / Bywalec forum
I tu się z tobą zgadzam ludzie obojętnie, z jakiej miejscowości mają tyle pieniędzy do wydania, co zarobią i wezmą kredytu, więcej nie wydadzą choćby stawali na głowie. Nasz naród coraz mniej odkłada pieniędzy w bankach. Nie jest prawdą, co powiedział Pan Chlebowski „ Jest to zbyt kosztowne rozwiązanie. Niezależnie czy dotyczyłoby całego czy tylko części dnia”
grek_pl_zorba / 62.21.4.* / 2009-09-15 23:29
Prawda, zgadza się, tylko że te lobby marketowe całe siedzi na wiejskiej i dba o to by Polacy, w żadnym razie nie korzystali z wolnego czasu, ale żeby arbaitowali dla nich, a ci co kupują żeby zostawiali tam kasę. To jest straszna pazerność, bez umiaru. Urabiają naród na konsumpcję i tylko konsumpcję, tresują jak zwierzęta aby potem mieć z tego zyski. tu nie ma mowy o dobru społecznym ono się w ten sposób wypacza i dewaluuje. Przykro patrzeć na szeregi ludzi którzy za punkt chonoru biorą sobie zrobienie zakupów w niedzielę, płycizna emocjonalna, intelektualna i społeczna znieczulica, ot co. Trzeba się nieźle urabiać naród zeby stał się tak bezwolny i podatny reklamie jak ten naród.
Pilsener / 2009-09-15 19:30 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Są ludzie którzy chcą pracować, handlować i robić zakupy - zabraniać im tego w imię czego? Szkodliwości społecznej? Obrony praw? A o prawa człowieka do wolności i demokracji kto zadba? Jaka to wolność i demokracja, jak o wszystkim decyduje partia?
Zdzich / 2009-09-16 08:27 / Bywalec forum
Pilsener zapomniał o tym, że gdy się zaczyna jego wolność to się kończy tego, co stoi za ladą. Demokracja to taki ustrój, w którym On powinien wiedzieć, w którym miejscu i czasie ogranicza czyjąś wolność. Robię zakupy w niedzielę, choć rzadko, naprawdę można żyć bez zakupów rodzinnych. Byłem na początku lat 90 w Holandii tam były otwarte sklepy w niedzielę ale to były sklepy dyżurne. Za niedzielę miały poniedziałek wolny od handlu. I tak dla bardzo potrzebujących zakupów, można zrobić u nas
Pilsener / 2009-09-16 19:18 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
"co stoi za ladą" - bzdura. Wyzysk pracowników czy zmuszanie ich do pracy to oddzielny temat i nie jest to żaden argument za zakazem, tak bardzo Wam zależy na dobrach tych pracowników to udzielicie biedakom niewątpliwie pomocy materialnej i prawnej. A bez czego można żyć czy nie to moja sprawa i o tym co robię w niedzielę ja będę decydował - precz z komuną. A to, że polska powiela niesprawdzone i absurdalne rozwiązania z innych krajów (typu kasy chorych czy kasy fiskalne w taksówkach) to świadczy tylko o degeneracji tego kraju.
muranek / 62.21.4.* / 2009-09-15 23:35
No to do roboty do handlu w niedzielę, kto ci zabrania.A nie siedzisz z tyłkiem w markecie i zabierasz czas innym. Spróbuj może praca w markecie sprawi że staniesz się wolnym człowiekiem, dużo straciłeś przez to ze nie spróbowałeś.
Pilsener / 2009-09-16 19:21 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Ja wiem, że polacy to wrodzone lenie i lubią, jak sprowadza się ich do roli trzody i wyznacza czas na zakupy, odpoczynek, karmienie czy paciurek, mają rekordowe urlopy, dni wolne i długie weekendy, wczesnej emerytury i ciągle im mało. Pracowałem w 20-stu różnych miejscach, za to zwolennik zakazu handlu to pewnie stary komuch, wczesny emeryt, rencista albo pracownik sektora publicznego. Nikt nigdy nie narzekał, że zabieram mu czas bo dzięki mnie zarabia na życie, wiesz?
marek 19.53 / 83.24.2.* / 2009-09-15 20:22
Powtórzyłeś dość bezkrytycznie argumenty Żelichowskiego.

Wolność ( w Twoim rozumieniu samowolka) i demokracja są z natury rzeczy sprzeczne. Demokracja to głos większości i znaczne, wolą większości, ograniczenie "wolności"

Wyobraź sobie, że wpiszę zamiast pracować i handlować jeździć lewą stroną, 300km/h w mieście. Nie wolno, nieprawdaż?. Jaka to zatem wolność.
Pilsener / 2009-09-16 19:24 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Jadąc 300 stwarzasz zagrożenie dla innych - po to są przepisy. A co tracą polacy nie pracujący w niedzielę i nie robiący w niedzielę zakupów (bo tacy są zwolennikami zakazu)? Jaka jest szkodliwość społeczna handlu w niedzielę? Przecież nikt nikogo do sklepów nie ciągnie, większość jest nawet zamknięta! Jesteście po prostu zawistnymi i pełnymi kompleksów leniami, chcecie innym narzucić swój styl życia i odebrać możliwość wyboru.
man13 / 2009-09-15 18:28 / Tysiącznik na forum
PiS w akcji, tylko patrzeć jak związkowi PiSiorzy uderzą w nutę religijną.
pan władek / 89.231.106.* / 2009-09-15 20:43
Regulamin forum

Najnowsze wpisy