tom0408
/ 217.17.40.* / 2009-06-03 19:11
Miesiąc temu otrzymałem informację od konserwatora o tym , że kapie woda w mieszkaniu pode mną i żebym zakręcił zawór. Tak zrobiłem. Oczywiście zawór na czas użytkowania wody był odkręcany. Przez okres ok. 4 tygodni nie miałem żadnego sygnału o tej sprawie. Dopiero w zeszły piątek przyszedł do mnie konserwator i stwierdził, że musi być u mnie przeciek i muszą rozkuć ścianę żeby to naprawić. Okazuję się , że podczas miesiąca powstały szkody w lokalach pode mną i właściciele żadąją zwrotu kosztów remontu rzędu 5tys. , a mieszkanie moje nie jest ubezpieczone OC. Czy nawet jeśli usterka jest po mojej stronie to mam szanse uzyskać od wspólnoty jakiś udział w kosztach. Uważam za nieporozumienie tak długi czas diagnozowania usterek. gdybym wiedział , że ta awaria jest u mnie to mógłbym uniknąć strat na taką kwotę. Proszę o pomoc w tej sprawie.