double agent sc
/ 173.32.52.* / 2011-05-05 16:17
Newsweek napisał: Im więcej KGHM zarabia, tym więcej pieniędzy
marnuje. Przypomina w tym liczne kraje uzależnione od eksportu surowców.
Dziś miedź jest droga jak nigdy wcześniej – tona kosztuje około 10 tys. dolarów. Jednak zdaniem wielu analityków to efekt spekulacji funduszy inwestycyjnych. Nadmuchany balon może więc w pewnym momencie pęknąć i zacznie się zjazd. W KGHM idea, by długoterminowo zabezpieczyć się przed spadkiem cen miedzi, powraca od lat wraz z
kolejnymi prezesami, których tylko w tym dziesięcioleciu było ośmiu. W zmienianych co kilka lat strategiach wspólnym i kluczowym punktem jest dywersyfikacja dochodów. Ale polski koncern działa jak miniatura państwa surowcowego. Choć od lat wiadomo, co powinno się zrobić, nie oznacza to, że się cokolwiek robi. Tylko trzech największych generałów związku S zarobiło 716 tys zł w ubiegłym roku. Wysokość ostatniej dywidendy wypłaconej wynosiła 1.5%. Czy to dużo? Bardzo mało a Rząd biorąc pod uwagę inflację już bardzo dużo stracił. Przez 17 lat, Rząd poniósł tylko olbrzymie straty poprzez utrzymywanie olbrzymiej i bardzo niewydajnej grupy pracowników a fundusze mógl zainwestować gdzieś indziej na o wiele lepszych warunkach. Obecnie cena srebra tylko w ciągu kilku dni spadła prawie 25% a cena miedzi spada i jeszcze poleci o wiele niżej gdy opinia publiczna zorientuje się, że Chiny wpadają w olbrzymi kryzys gospodarczo-polityczny z którego praktycznie nie ma ucieczki. Jedynym wyjściem jest prywatyzacja ale tylko naiwni mogą liczyć po 200 zł za akcję. Gdyby Rząd dostał 60 zł to będzie bardzo dobrze. Przecież kupujący wie, że w prezencie dostałby związki zawodowe czyli bardzo niską wydajność pracy wszystkich tam zatrudnionych. Dlaczego związkowcy uparcie nie chcą prywatyzacji? Bo to jest mafia zakładowa, zarówno w KGHM jak i JSW i w innych spółkach. Boją się , że prywatyzacja zabije kurę, która znosi złote jajka dla nierobów.