Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Zbliżające się wybory będą kolejnym plebiscytem pomiędzy skompromitowaną lewicą oraz rzekomą prawicą, o której aferach w poprzedniej kadencji wyborcy zdążyli już zapomnieć.

Zbliżające się wybory będą kolejnym plebiscytem pomiędzy skompromitowaną lewicą oraz rzekomą prawicą, o której aferach w poprzedniej kadencji wyborcy zdążyli już zapomnieć.

Wyświetlaj:
logo / .* / 2005-09-14 21:49
Szanowny Panie Płoński wybory które stoją przed nami to nie "kolejnym plebiscytem pomiędzy skompromitowaną lewicą oraz rzekomą prawicą" ale jeszcze jedna lekcja naszej dojrzałości politycznej.W demokracji każdy ma prawo mieć swoje zdanie ale dojrzałość polityczna to obowiązek który nakazuje nam DOZE ROZWAGI która nie zawsze jest za TYM co my byśmy już oczekiwali,ponieważ jest to tworzenie procesu ,a na to potrzebny jest czasu ,aby nasze oczekiwania mogły się ralizować.My wszyscy musimy umiejętnie wpływać aby dokonywały się procesy przewartościowywania wpływające i kształtujące inne wartości jako PIORYTETY w budowie SYSTEMU do gwarancji o lepsze i pewne JUTRO nas Wszystkich.Dlatego nie można zpłycać rangi i znaczenia tych WARTOśCI gdyż dla Nich wielu naszych przodków oddało swoje życie, abyśmy teraz umieli nadać właściwą range i kierunek tym piorytetom jako dług wdzięczności za ich ofiarność dla NAS w kontynuacj wypracowywania :Nalerzytego AUTORYTETU POLSKI JAKO DEMOKRATYCZNEGO PARTNERA na Swiecie. Wszystkim tym Obywatelom tego kraju którzy mają jeszcze wątpliwości jakie piorytetowe wartości powinni być dominujące dla Nich przy wyborze Kryterjów we wspólnym tworzeniu tego: PROCESU-Lojlności tej Służby do Obywateli tego Kraju powinny pomóc rozsądne dyskusje a nie spekulacje demagogiczne zpłycające range i znaczenie tej odpowiedzialności.!!!!!
Wapniak / .* / 2005-09-07 15:50
Niestety, nie tylko plebiscytem ale zwykłymi igrzyskami dla gawiedzi. Zdalnie sterowanej /powtarzam się/, nie mającej żadnego wpływu na nic. Gawiedź ma ubaw, a karuzela się kręci raz w lewo, raz w prawo. Karuzelnicy zaś, zamieniają się tylko miejscami. A tak naprawdę, ubaw to mają oni ... Nawet wypaść z siodeł nie mogą. Zresztą o to chodzi.Poważnie więc, jedynie co możemy, to zrobić negatywną frekwencję. Oddać przy jak największej frekwencji elektoratu skreślone kartki lub wybranie ostatniego z listy. W pierwszym przypadku dajemy wyraz negacji całej elicie politycznej, być może z jakimś szerszym echem...w świecie.W drugim, całkowita wymiana ogranych gęb co i tak niczego nie zmieni ale jaka ulga w mediach...Siedzenie w domu, to milcząca akceptacja, a i o to również chodzi.I to by było na tyle...niestety. Nnnnno!
Anty-wistka / .* / 2005-09-06 11:23
No to może kochani zostańmy w domu i nie idzmy na wybory?TYLKO POTEM NIE NARZEKAJMY. Wiadomo, nikt wszystkich nie zadowoli, ale trzeba iść do przodu, a nie tylko gadać. Może by choć jeden wystartował, zamiast gadać, że co za ludzie nami rządzą. A my to niby jesteśmy inni? Wstarczy popatrzeć na włane podwórka (czyt.rodziny). Jabłko czasami gnije od środka...
Andy / .* / 2005-09-06 11:21
...że tym razem rządy prawicy pozostaną na dłużej. To jest jedyna gwarancja długofalowego rozwoju gospodarki. Unia ma socjalne podejście, więc bardziej liberalne własne podwórko pozwoli nam trochę odetchnąć. Ostatecznie "socjal" jest potrzebny ubogim, ale to bogatsi (bogaci) napędzają gospodarkę. Wierzę, że dobrze funkcjonujące mechanzimy rynkowe są lekarstwem na wiele bolączek - w tym np. na komunistów, korupcję i afery. Jeżeli obywatel poczuje, że jego praca daje mu bezpieczeństwo, że jego 500 zł jest coś warte, to nie będzie miało znaczenia czy zamknięto wszystkich komuchów w okolicy, czy dopiero trzy czwarte. Na to przyjdzie pora z czasem. I to jest przewaga PO na PiS.
Lopez / .* / 2005-09-05 08:09
zapytajmy o rodzinę Tuska co robi, a wtedy powinien przestać kandydować, kompromitacja ten jego kuzyn w magistracie w Gdańsku, niby tam pracuje, a go nie ma, dla mnie to gorsze niż afera z Cimoszewiczem. Jestem przerażony ludźmi, którzy kandydują, nic dobrego z tego nie będzie tacy sami "złodzieje" jak lewica. Lewica kradnie po znajomości, jeszcze z czasów PRL, prawica kradnie na bezczela, bo inaczej nic nie wyrwie, a cztery lata szybko zlecą.
Marta / .* / 2005-09-05 04:55
Frekwencja wyborcza - do wyborów pójdą tylko ci , którzy korzystają ze swojego przywileju konstytucyjnego . Innym na tym nie zależy . A ma na to wpływ wiek ( przyzwyczajenie z dawnych czasów , kiedy wybory były obowiązkowe ) , wykształcenie ( świadomość) , (miejsce zamieszkania ( jak głosuje sąsiad , zagłosuję tak samo) , płeć (walory fizyczne kandydata), wyznanie (prawica czy lewica).
Aarmis / .* / 2005-09-05 09:07
Chm, bardzo ciekawe jest to objaśnienie wyznania - prawica lub lewica. Ja w katalogu religii takich dwóch nie znalazłem. Chyba że szanownej Pani kojarzą się czasy, kiedy ideowa walka klas miała zastapić religię - "opium dla ludu" i de facto się z nią utożsamiała - parodiując jednocześnie.Przychodzi mi też na myśl drugie wytłumaczenie - Pani Marta po prostu WIERZY w poszczególnych kandydatów, na boku zostawiając rzetelne i merytoryczne zweryfikowanie programów oraz życiorysu (a fuj, to grzebanie sie w przeszłości, wyciaganie "kwitów" - jakie to niesmaczne). Tak a propos - "rasowy" kandydat na prezydenta, po dobrym PR i marketingu - może mieć w sobie wiele z proroka...
Marta / .* / 2005-09-05 22:16
Nie bądżmy drobiazgowi , szanowny Panie Aarmis. Kojarzy Pan zapewne , że mam na myśli 95 % polskiego społeczeństwa , odjąwszy tych , którzy zrozumieli , że Kościół wciska im kit. Z całym szacunkiem , kiedy i gdzie przedstawiono "rzetelne i merytoryczne (...) programy?. Jak na razie mamy licytację pt. " Kto da więcej ?". Czyżby kandydaci mieli nas za idiotów , którym brak samodzielnego myślenia?
Aarmis / .* / 2005-09-06 11:58
A właśnie bądźmy drobiazgowi, Szanowna Pani Marto, bo zazwyczaj diabeł tkwi w szczegółach. Dokonuje Pani pewnych uogólnień (np. 95% - czy to ma oznaczać obiegową opinię nt. ilości katolików w Polsce, czy też jakiś inny odsetek?) stawiając pewne tezy bez dowodu, obarczając tych którzy je kwestionują obowiązkiem udowodnienia nieprawdy. Tymczasem to pani powinna udowodnić ich prawdziwość. Przykład - Kościół katolicki wciska kit. Trudno mi się z tym zgodzić lub nie, bo nie wiem jaką treść Pani w tej wyszukanej alegorii zawarła.Niestety, rzadko można spotkać rzetelne programy, ale patrzenie na ręce różnym politykom podczas głosowań, a także "grzebanie się w życiorysach" może pokazać, co dany delikwent tak naprawdę sobą reprezentuje.Niestety, wielu kandydatów ma nas za idiotów, a cała sztuka polega na tym, aby tym którym sie wydaje że sami myślą, nakazać robić tak jak pewne grupy osób chcą. To się nazywa socjotechnika. A często nabiera się na nią wielu tych, którzy są przekonani że są niezależni, wolni, nieskażeni ideologią w swym myśleniu, że wypowiadają tezy absolutnie oryginalne i wcześniej niesotykane, gdy tymczasem często łykają pewne obiegowe opinie jak karmny gąsior gałki.Pozdrawiam
Marta / .* / 2005-09-05 04:46
No właśnie . PO to nic innego niż kolesie Krzaklewskiego , Buzka , i innych , którzy dzisiaj są trupami politycznymi . Wybierzemy prawicę - powtórzy się to , co mieliśmy kiedyś , ale w szerszym wydaniu . Jaką mamy gwarancję , oprócz zapewnień pana Tuska , że będzie cacy? Jego wypowiedż w stylu "najemnik Cimoszewicza " była niesmaczna. Nie lubię obrażania kogokolwiek , szczególnie gdy takie słowa padają z ust przyszłego prezydenta. Walka na słowa - tak , ale w przedstawianiu programów politycznych . Nic więcej.
MW / .* / 2005-09-04 02:42
Trafniejszy byłby tytuł: "Zbliżające się wybory będą kolejnym plebiscytem pomiędzy skompromitowaną prawicą oraz rzekomą lewicą...", bo naprawdę nie potrafię znaleźć elementów lewicowych zrealizowanych za rządów SLD. Prawica z kolei była za czasów AWS prawicowa, ale skompromitowała się reformami, które tak naprawdę były reformami które niczego nie poprawiły (mimo iż mają niezły Pi-aR), a będą kłopotem na wiele lat.
Mad Anz / .* / 2005-09-04 21:58
W takim razie jestes bardziej lewicowy niż lewica :) Ja mogę takie elementy znalezc, choć nie jestem z "tej" prawicy (takiej u nas nigdy nie bedzie - liberalna ekonomia i liberalna zasady spoleczne plus malo populistyczna) :) A na przyklad dzieki reformie emerytalnej AWS-u (ktorego niecierpialem rownie mocno jak teraz SLD :)) z pewnoscia dostane wiecej kasy, niz gdybym dostawal ja tylko z ZUS (patrz: trendy wieku ludnosci w Polsce), choc zdaje sobie sprawe, że i tek musze dodatkowo oszczedzac, by nie chodzic na starosc w lachach :) Nie zawsze wszystko jest zle...
ekonomista / .* / 2005-09-05 09:19
Zgadzam się z Mad Anz! Z 4 reform realzowanych przez AWS 2 były absolutnie konieczne i mają pozytywne skutki (reforma ubezpieczeń społecznych i dokończenie samorządu - choc mocno okrojonego przez Pawlaka). Trzecia (reforma oświaty) jest bardzo dyskusyjna, a czwarta (finansowania służby zdrowia) to koszmar i katastrofa. Była zupełni ezbędna i przyniosła wiele kosztów i żadnych korzyści.Jak widać nie zawsze wszystko jest zł, ale zawsze najłatwiej krytykować...
Marek / .* / 2005-09-03 08:01
a nie na narodowych socjalistow z PiS czy pseudoliberalow PO udajacych prawice i uwiklanych przeciez w mniejsze i wieksze przekrety III RP. Chociaz raz wybierzmy rozsadnie. Ja glosuje na PJKM.
gutek / .* / 2005-09-03 18:04
A ty co? Pracujesz w sztabie wyborczym czy w dziale partyjnego marketingu? Brzmisz jak przeciętna, niska i nikomu niepotrzebna ulotka wyborcza.Podaj chociaż jeden argument i podejmij dyskusję merytoryczną. Makroekonomiczną.
KBR / .* / 2005-09-03 07:21
Zgadzam się z Pesymistą. Z artykułu wynika, że autor już tęskni za wygraną lewicy która ma szansę za cztery lata.Ja nie tęsknię więc mam nadzieje że się zmieni już po tych wyborach.Tak poza tym artykuł banalny.
Marek / .* / 2005-09-03 08:06
A moze autor stwierdza stan faktyczny? I jaka mamy gwarancje, ze POPISowcy, ktorzy przeciez juz rzadzili nie skrewia i tym razem i nie doprowadza do tego ze lud za 4 lata zaglosuje na lewice?
DARWIN / .* / 2005-09-03 00:39
Taktykę stosowaną przez polskie społeczeństwo nazywam "od płota do płota". JuŻ wyjaśniam, dlaczego. Otóż, gdy rolnicy w danym roku zasieją buraki, a najlepsza koniunktura jest na rzepak, to w następnym, większość sieje co? Oczywiście rzepak! Wtedy ceny tegoż lecą na łeb na szyję, a chłopi klną, aż uszy więdną, że znów ich wykiwano. Gdyby zastosowali zasadę, że swoją "produkcję" traktują dalekowzrocznie i ze skoczków stali się ukierunkowanymi producentami, sytuacja nie wygladałaby tak jak w określeniu "od płota do płota". Podobnie jest z polityką. Inaczej wyglądałby nasz kraj, gdyby można było wybierać między dobrym i jeszcze lepszym. Niestety nasz kraj, to przykład ponad 1000 letniej mizerii, przejawiającego sie cwaniactwem, prywatą i innymi niechlubnymi cechami. Dlaczego tak sie wiec dzieje? Wcale nie dlatego, że do władzy rwie się Lepper, Giertych, Cimoszewicz, Tusk, czy Kaczyński. Dlatego oni się pojawiają, bo takie stanowimy społeczeństwo. Jak nie ten, to tamten. Jak nie zły, to jeszcze gorszy. I tu jest pies pogrzebany. Jesteśmy narodem cwaniaków i złodzieji i takich mamy reprezentantów. W konsekwencji to z kolei powoduje, że co roku zmieniamy swoje polityczne upodobania o równe 180 stopni.
Wapniak / .* / 2005-09-07 15:12
To jest to! Jaki kram taki pan i dopóki tego się nie zrozumie, nigdy u nas nie będzie lepiej. Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie a i do lustra spojrzeć nie zaszkodzi...No, ale tu trzeba mieć prawdziwą odwagę, a nie rżnąć bohaterów i skakać po jakiś idiotycznych "barykadach"...Polskie chciejstwo miało, i mieć będzie zawsze krotkie nogi...Widać to na każdym kroku. Ja, a po mnie choćby potop!...
logo / .* / 2005-09-05 21:18
Masz bardzom celne uwagi co do oceny istniejącej sytuacji, ale to nie jest Koncepcja dla bardziej ambitnych aby Lansować inne formy i wartości jako alternatywe wyboru dla nieobytego politycznie społeczenstwa.
Agnieszka / .* / 2005-09-04 21:36
Zgadzam się z Tobą w zupełności. Z kadencji na kadencję mamy corazto "lepsze" pomysły na Polskę. Pytanie tylko: dlaczego nie są one wdrażne w życie. Wiadomo: "Obiecanki, cacanki..."
Krzysztof / .* / 2005-09-03 10:54
Narzekanie na społeczeństwo to to samo co narzekanie na pogodę, na sąsiadów, na Chińczyków czy Bóg wie co jeszcze. Pogoda jest jaka jest, sąsiedzi również podobnie jest i ze społeczeństwem. Oczywiście można sobie indywidualnie zmienić klimat, sąsiadów czy społeczeństwo przenosząc się do innego kraju i to wszystko.
Mad Anz / .* / 2005-09-04 22:04
Byc moze faktycznie narzekanie nic nie zmieni, co jednak nie umniejsza celnosci uwagi - jaki narod, tacy jego przedstawiciele.
Artur / .* / 2005-09-02 12:22
moje gratulacje, mapisał to co myśli większość społeczeństwa, tylko że tym tekstem obniżył Pan frekwencje o kilka kolejnych punktów procentowych, a o ile pamiętam to Pan kilka dni wcześniej pisał , że mamy fatalną frekwencje wyborczą. Łatwo jest narzekać, a trudniej znaleźć rozwiązanie dla tych dwóch słabych punktów w polskiej demokracji.
Były Wyborca / .* / 2005-09-04 00:54
Frekwencja niczego i tak nie zmieni - kandydaci są ci sami a czy się dostaną do sejmu 10 czy 100 głosami co to ma za znaczenie. Ja przynajmniej nie będę się musiał wstydzić kolejny raz, że zagłosowałem na jakąś kanalię czy innego fircyka. Frekwencja odegrała by może pozytywną rolę tylko wtedy gdyby do sejmu wchodziliby tylko kandydaci, którzy osiągnęli jakieś ustalone minimum. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyskałby tego minimum to miejsce w parlamencie pozostałoby nie obsadzone.
Mad Anz / .* / 2005-09-04 22:08
Ja chcialbym pojsc do wyborow, bo wierze w spoleczenstwo obywatelskie (moze przeprowadze sie do krajow skandynawskich, albo jeszcze gdzie indziej). Problem polega na tym, ze NIE MA NA KOGO GLOSOWAC!!!!
S.R. / .* / 2005-09-02 13:26
Słabym punktem polskiej demokracji jest głosowanie na listy partyjne . Są one układane pod dyktando wodzów partii , bez oglądania się na to czego kandydaci dokonali w przeszłości . Społeczeństwo ma więc utrudnioną selekcję swoich ewentualnych przedstawicieli , bo zawsze można kogoś przemycić do sejmu , czy senatu , kto nigdy nie powinien się tam znależć . Dalszym efektem tego są afery , bez względu na opcję poltyczną , przedstawicieli narodu . Oni będą w układach , jeżeli będą posłuszni swoim przywódcom . Społeczeństwo zostało sprowadzone do roli konia trojańskiego , na którym dojeżdża się do żlobu . Jedynym wyjściem , aby to zmienić , jest zmiana na ordynację jednomandatową , czyli taką , gdzie w okręgu wyborczym wygrywa jeden kandytat ( osiągający większość ) . Wtedy skład parlamentu - władzy ustawodawczej , czyli ustalającej jak się żyje w tym kraju , będzie pochodną woli wyborców , a nie Millerów , Lepperów , Giertychów .
Krzysztof / .* / 2005-09-03 10:41
Każda ordynacja wyborcza ma złe i dobre strony. O ile sobie przypominam to były już takie wybory z odynacją wyborczą jednomandatową. Pamiętam jak kląłem bo nazwiska kandydatów nic mi nie mówiły(nawet nie było podane z jakich są partii).W konsekwencji i tak głosowałem na partię po dowiedzeniu się kogo kandydaci reprezentują).Większość obywateli nie zna na tyle lokalnych kadydatów (bo i skąd?) aby świadomie ocenić który z nich to jest ten właśnie właściwy. Jestem przeciwko ordynacji wyborczej jednomandatowej.Ostatecznie w obecnie istiejącej ordynacji też możemy wybierać i głosować na wybranego przez siebie kandydata z danej listy. Próby zmian ordynacji wyborczej to też taka manipulacja pod kątem potrzeb aktualnych liderów w rankingu.
S.R. / .* / 2005-09-05 13:04
Wybory prezydenckie są takimi , w których wygrywa ten , kto osiągnie większość . Wybory samorządowe były w swoim charakterze jednomandatowe . Do sejmu i senatu nigdy . Wszystkie kraje G-7 mają ordynację jednomandatową , a Stany Zjednoczone nie miały nigdy innej . To P.Cimoszewicz twierdził , że zmiana ordynacji jest przedwyborczą manipulacją , A P.Prezydent Kwaśniewski powiedział , że Polacy jeszcze do takiej ordynacji nie dorośli . Oznacza to , że sądzi , iż jesteśmy głupsi niż ludzie w Ameryce w XVIII wieku . Brak wiedzy o kandydatach , to słabość ich kampanii przedwyborczych , a nie wada ordynacji .Najważniejsze chyba , aczkolwiek niedoceniane jest to , że dzięki ordynacji jednomandatowej staje się niemożliwym przy pomocy głosów np na gwiazdę telewizyjną typu "Florek" wpychanie do sejmu polityków typu Jaskiernia . Głos oddany na dalsze miejsca jest głosem oddanym na listę . Przekroczenie 5% głosów powoduje przydzielanie dodatkowych miejsc , wg parytetów . Wszystko to oznacza bardzo ograniczony wpływ na skład parlamentu . Demokracja oznacza zdaje się "głos ludu" , a nie tworzenie kółek partyjnych w sejmie .
Pesymista / .* / 2005-09-02 12:53
"Optymiści uważają, że za cztery lata wszystko się zmieni. Jak najbardziej. Wtedy wyborcy będą glosować odwrotnie niż teraz.". Rozumiem, że to optymiści rozczarowani "skompromitowaną lewicą, która ma niewiele wspólnego z lewicowością" i przerażeni "rzekomą prawicą, o której aferach i skandalach w poprzedniej kadencji wyborcy zdążyli już zapomnieć". Optymiści Ci - jak wynika z wywodu Pana Felietonisty, który najwyraźniej sam identyfikuje się z tą grupą - niezmiennie powiadają "socjalizm - tak, błędy i wypaczenia - nie". Kochani, Partia Was nie zawiedzie, z pewnością za 4 lata wystawi swoje zwarte szeregi gotowe po raz kolejny pokazać, co znaczy TOP QUALITY MANAGEMENT, o którym wspominał obejmując urząd Premiera Rządu Rzeczyspolitej Leszek Miller.
MW / .* / 2005-09-04 02:46
A żal dupę ściska z tęsknoty za takimi geniuszami intelektu jak Buzek czy Krzaklewski, szkoda że ich specjalista od gospodarki nie odszedł w niepamięć razem z nimi, tylko psuje dalej z pozycji prezesa NBP
Mad Anz / .* / 2005-09-04 22:17
A znasz ty sie choc troche na polityce pienieznej, BURAKU? Przynajmniej tutaj zgnilych kompromisow nie musi zawierac... Choc wiesz ile wynosza obecnie stopy procentowe ustalane przez NBP, jakie one sa i jakich terminow dotycza? Wraca do CEPA, tluku.

Najnowsze wpisy