POnędza
/ 87.205.87.* / 2009-12-04 05:48
Tą pierwsze efekty obiecanych cudów a raczej powróciła ta obiecana normalność. Wystarczyły dwa lata, by powrócić do normalności tej, którą Polska zaznała już wcześniej pod rządami lumpliberałów ówcześnie "rządzących" pod szyldem KL-D czy AWS, w której przecież zdecydowaną większością byli "politycy" skupieni teraz pod szyldem PO. Przy wygenerowaniu największego po 89 r. zadłużenia kraju przez jeden rząd, przy jednoczesnym największym manku w państwowej kasie, zdecydowanie przesunęliśmy się w rankingu nędzy na drugie miejsce zaraz po Grecji. To dane oficjalne.
Grekom udało się nas wyprzedzić dzięki wprowadzeniu przez nich euro i związanym z tym gigantycznym spadkiem wartości ich zarobków.
Byłam tam w tym czasie rok na stażu w firmie-matce i na własne oczy widziałam. Po przyjęciu przez nich euro już nie wyjeżdżało się wózkiem z marketu. Wychodziło się z koszyczkiem w ręce. A co do kredytów.
Tu trudno mówić o złych kredytach, bo w cywilizowanych krajach zdolności kredytowej klienta powinny pilnować banki a te zachłyśnięte rządzą pieniądza rozdawały na lewo i prawo kredyty. Teraz tłumaczą, że też się dały nabrać na te cuda i obietnicę wprowadzenia przez PO ogólnego dobrobytu w kraju. ZUS zaciąga komercyjne kredyty a to jest oznaką ruiny budżetu. Znowu obetną, bo to tylko potrafią i tak ograbionym kiedyś przez nich (za czasów "reformy emerytalnej" wprowadzonej przez Boniego w 93 r. a poprawionej na wyniszczenie później przez SLD) waloryzacje.
Przy takiej reformie emerytalnej i metodach waloryzacji jakie starym ludziom zafundowali w 93 r. emerytury z roku na rok i tak spadają osiągając już u większości granicę skrajniej nędzy. Podniosą raz na kilka lat o kilkanaście złotych a podwyżkami cen i podatków np. odbiorą ze stukrotną nawiązką. Od 89 r. ciągle mają jedno wytłumaczenie grzebania państwa. Kryzys, kryzys, kryzys. Jak nie urodzaju to nieurodzaju, albo kryzys bo deszcz padał albo nie padał itd. itd. A to wszystko robią przecież jak obiecywali dla nas. By żyło się lepiej. By żyło się lepiej. Poprawiło się ale chyba tylko przestępcom, bo już nawet i ich media bombardują nas komunikatami o kolejnych umorzeniach śledztw. Ba, kilka afer nawet ujawniły co jest na tyle dziwne, że wszystkie chroniły przed upublicznieniem ze strachy by naród nie przejrzał na oczy i nie zorientował się, że padł ofiarą ich manipulacji generowanych strachem przed dekomunizacją, deubekizacją a przede wszystkim przed lustracją fortun a raczej sposobów ich zdobycia.