Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Zmiany w kredytach hipotecznych: dla wielu będzie trudniej. Nowa Rekomendacja S

Zmiany w kredytach hipotecznych: dla wielu będzie trudniej. Nowa Rekomendacja S

Wyświetlaj:
//., / 81.190.62.* / 2013-11-29 00:09

tym przypadku z pomocą może przyjść program Mieszkanie dla Młodych.

Pic na wodę ,czyli fotomontaż.
Praktykatomojezycie / 31.195.128.* / 2013-06-20 22:53
Nie sluchajcie naganiaczy (wlascicieli mieszkan pod wynajem), ktorzy probuja wam wmowic ze wynajem na zachodzie to norma. To nie prawda, na zachodzie zwykle wynajmuje sie tylko chwilowo i kazdy stara sie jak najszybciej kupic nieruchomosc. Kazdy kto potrafi sie spisc i oszczedzic + ci co maja majetnych rodzicow zawsze robia wszystko by wspiac sie na "property ladder" i kupic jak najszybciej. Wynajem to kasa wrzucona w bloto. Po tylu latach nie masz NIC, ZERO!
Historycznie ceny nieruchomosci zawsze ida w gore (wiadomo sa okresowe wahania ale trend jest jeden).
Pomyslcie o Waszych dzieciach i splaccie kredyty najszybciej by potem pomoc dzieciom. Wynajmujac pomagacie tylko wlascicielowi lokalu.
Sith / 79.186.217.* / 2013-07-09 15:58
Panie Praktyku: biorąc kredyt masz najgorszego i bezwzględnego właściciela z możliwych, czyli bank. Rata kredytu jest wyższa od kosztu wynajmu (wystarczy przez kilka lat odkładać lub pomnażać różnicę i będzie całkiem fajny wkład do wzięcia niewielkiego kredytu). Poza tym jesteś przywiązany do danego miejsca oraz sporo ryzykujesz, gdy coś pójdzie nie tak (bank sprzeda mieszkanie za 3/4 lub 2/3 ceny, komornik dorzuci swoje i zostaniesz bez mieszkania za to z długiem do spłacenia)...
Pozdrawiam myślących i umiejących liczyć!
Usmialam sie / 77.253.108.* / 2013-06-21 06:29
Powtórzę Twoje słowa moim lokatorom którzy przyjechali do miasta bo dostali prace. Nie wynajmujcie u mnie. Kupcie mieszkanie. A jak już stracicie prace lub przeniosa Wam firmę(co zdarza się całkiem czesto) i będziecie musieli wracać do swoich małych miejscowości, dojezdzac do pracy w nowym miejscu po 20 km w jedna strone w korkach lub probować wyżyć zarabiając 5,5 zł/h to szybko sprzedacie ten swój 1m2 który zdołaliście spłacić przez ostatni rok. Na koszty transakcji moze starczy...
Praktykatomojezycie / 31.195.128.* / 2013-06-21 07:58
Zakup nieruchomosci to inwestycja i jak kazda inwestycja wiaze sie z ryzykiem.
Niewielki odsetek byc moze bedzie musial sprzedac nieruchomosc w zwiazku z praca ale zdecydowana wiekszosc nie bedzie miala problemu i bedzie sobie splacac SWOJ kredyt zamiast splacac kredyt Tobie.
Powtarzam, nie ma nic gorszego niz wyrzucanie pieniedzy w bloto (wynajem).
Ja wynajmowalem przez 7 lat i nie mam z tego NIC. Gdybym wzial kredyt od razu mialbym teraz sporo splacone (nie wspomne o zarobku roznicy w wartosci nieruchomosci).
Nie zrozum nie zle, ja sam planuje kupic kilka kawalerek w Warszawie w nastepnych kilku latach w celu ich wynajmowania. Chodzi mi o to ze WYNAJEM NIE MA SENSU.
Bewuero / 217.6.44.* / 2013-11-28 14:53
Sporo racji z tym, że zakup mieszkania to nie inwestycja. To raczej zabezpieczenie finansowe. Osoba, która inwestuje w nieruchomości nazywa się DEWELOPER. Pozatym szczegółem zgadzam się z autorem.
A129 / 83.25.236.* / 2013-07-11 08:35
Wynajem 1000pln, rata kredytu 1600pln, różnica w ciągu roku 7200pln, nadal twierdzisz, że nie ma sensu wynajmować i lepiej dawać zarabiać krwiożerczym bankom, byle tylko nie spłacać czyjegoś kredytu???
Matematyka się kłania!
Bewuero / 217.6.44.* / 2013-11-28 14:51
No pewnie ze matematyka się kłania, tylko trzeba sie jej najpierw nauczyć! W Twoim przykładzie różnica w skali roku wyniosła 7200 w skali roku patrząc krótkoterminowo. A co jak po 10 może 15 może 20 latach wynajmujący powie Arrivederci? W tym przypadku będziesz stratny 120 000 zł biorą horyzont czasu 10 lat. A co w przypadku gdy po zakończeniu pracy zawodowej emerytura okaże się karą za lata pracy ? Sprzedasz mieszkanie ? Chyba nie skoro go mieć nie będziesz. W spadku dzieciom też nie zostawisz bo przeciez nie bedziesz mieć swojego własnego M. Wtedy strata może się okazać rzędu 200.000 a nawet i 300.000 tys zł. Dalej chcesz się licytować ze swoimi 7200 zł różnicy ?:)
Pozdrawiam
plaplapleplokop / 2.99.73.* / 2013-06-23 17:12
pamietaj kretaczu ze inwestycja to nie dach nad glowa-BO W INWESTYCJI SIE NIE MIESZKA.
??? / 86.63.106.* / 2013-06-20 19:09
przy kredycie 200 tys. na 17 lat koszt kredytu to prawie 87 tys. to nie kredyt mieszkaniowy tylko rozbój, drenaż narodu
Bewuero / 217.6.44.* / 2013-11-28 15:01
Jaaaasne. Bo przecież banki to instytucje charytatywne, które Twoim zdaniem powinny najlepiej dawać takie kredyty najlepiej wogole nie oprocentowane. To może Ty pożyczysz mi 200 000 tys zł i nie będziesz chciał za prawie 20 lat za to odestek ? Jeżeli masz jakiś lepszy alternatywny pomysł na udziezlanie takich długoterminowych pożyczek, nie chcąc za to odesetek to czemu nie zaczeniesz na tym zarabiać? Z pewnością nie miałbyś co po miesiącu do przysłowiowej "gęby" włożyć, bo za co skoro nie oczekiwałbyś odsetek od swoich pożyczek. No chyba że masz jakąś magiczną drukarkę, która drukowałaby leganle pieniądze to faux pas.
Adam222 / 77.88.138.* / 2013-06-20 15:15
Mieszkania dla bogatych. A reszta niech wyjeżdża z kraju opanowanego przez hieny.
Manolo / 193.111.166.* / 2013-06-20 13:28
I bardzo dobrze, uczciwy człowiek chce kupić to nie może bo przez kredyciarzy ceny nieruchomości wyp... w kosmos.
pr rp / 199.67.203.* / 2013-06-20 09:27
Młodzi ludzie z mniej zamożnych rodzin wchodzący w okres dorosłości nie mają zazwyczaj odłożonego grosza. Nie chcąc mieszkać do 40 roku życia z rodzicami a zarazem nie mogąc kupić własnego lokum z powodu braku wkładu własnego (który przy wartości nieruchomości rzędu 200tys wynosi 40tys albo 20 tylko rata kredytu wzrasta przez ubezpieczenie) zaczynaja wynajmować. Wynajmują więc nie odkładają, bądź odkładaja mniej i koło sie zamyka.
Efekt: mniej sprzedawanych mieszkań, emigracja młodych (możliwe że ceny nieruchomości też pójda w dół)
Świnia / 194.251.119.* / 2013-06-20 09:53
Masz rację, zdecydowanie lepiej żeby młodzi ludzie którzy nie potrafią odłożyć grosza przywalili sobie kredycik na 30lat. W końcu mają stabilną pracę i na pewno nie zlicytuje ich komornik, a zlicytowane mieszkanie pokryje koszty hipoteki że hoho!

Skoro ktoś nie potrafi odłożyć 40tyś, to niech nie bierze kredytu na 200tyś bo go nie będzie w stanie spłacić!

Kto powiedział że każdy młody pierwsze co musi zrobić to przywalić jak największy kredyt i kupić sobie przewartościowaną klitę? Posiadanie nieruchomości zarezerwowane jest dla tych których na to stać.

Wystarczy obniżyć cenę żeby sprzedawało się więcej mieszkań, a nie wciskać kredyty tym których na to nie stać. Przykład USA z 2007 roku powinien tą kwestię rozwiązać raz na zawsze, ale widzę że dalej pędzenie gospodarki kredytem dla wszystkich wydaje się zdrowym i normalnym podejściem...
947925i8 / 193.111.166.* / 2013-06-20 10:53
Zdrowe i normalne podejście... obniżenie stóp % => dostęp do tańszych kredytów => zniechęcanie ludzi do oszczędzania => wpompowanie większej ilości kasy na rynek => zwiększenie konsumpcji => ceny w górę. Wydaje mi się, że Twój "Świnia" sposób obniżenia cen mieszkań nie przejdzie ;) Obecnie jedyny sposób na uzdrowienie kryzysu spowodowanego udzielaniem złych kredytów, to danie nowych kredytów. Przynajmniej biedne instytucje finansowe sobie zgarną bonusy
pr rp / 199.67.203.* / 2013-06-20 10:28
Młodemu człowiekowi zaczynajšcemu pracę w wieku przyjmijmy 22 lat nie w głowie oszczędzanie. Potrzeba ta przychodzi póŸniej gdy pozna odpowiednia partnerkę/partnera i będzie chciał założyć rodzinę. Wiadomo wiecznie z rodzicami mieszkać nie można ale by zaoszczędzić te parę groszy niestety trzeba będzie bo wynajem mija się tu z celem. (stereotyp +30letnich ludzi mieszkajšcych pod jednym dachem z rodzicami zaczyna być w Polsce normš)

odpowiadajšc na Twój post


Masz rację, zdecydowanie lepiej żeby młodzi ludzie którzy nie potrafią odłożyć grosza przywalili sobie kredycik na 30lat. W końcu mają stabilną pracę i na pewno nie zlicytuje ich komornik, a zlicytowane mieszkanie pokryje koszty hipoteki że hoho!


Kredyt jest zobowišzaniem na lata (niestety często na całe życie), œwiadomy kredytobiorca zadłużajšc się na 30lat musi rozważyć kilka scenariuszy, zarówno dobrych jak i złych.
Dlatego kredyt na tak dużš kwotę najlepiej brać po œlubie, gdy oboje małżonków ma (na chwilę obecnš) stabilna sytuacje finansowš. Należy uwzględnić wydatki nie tylko na sama ratę kredytu ale także przyszłe koszty utrzymania dziecka.

Mówisz "młodzi ludzie" czyli jacy wg Ciebie?
Przedział 20-25? 25-30? 30-35?


Skoro ktoś nie potrafi odłożyć 40tyś, to niech nie bierze kredytu na 200tyś bo go nie będzie w stanie spłacić!

Jeœli go nie stać bank nie przyzna mu kredytu.


Kto powiedział że każdy młody pierwsze co musi zrobić to przywalić jak największy kredyt i kupić sobie przewartościowaną klitę? Posiadanie nieruchomości zarezerwowane jest dla tych których na to stać.


Nie chodzi tu o to byœ w wieku 20 lat zadłużył się na całe życie ale byœ w wieku 25-30 lat œwiadomie podjšł decyzje o kupnie własnego lokum. Niestety powiedziałeœ brutalnš prawdę
"Posiadanie nieruchomoœci zarezerwowane jest dla tych których na to stać." i to jest min. powód dla którego tak wiele osób opuszcza ten kraj. Każdy człowiek musi mieć własne cztery kšty w których mógł by normalnie wychować swoje dzieci niestety polskie realia sš pod tym względem brutalne.
Świnia / 194.251.119.* / 2013-06-20 11:01
Przecież ludzie emigrujący nie kupują tam nieruchomości. Więc argument że mieszkanie tutaj jest niezbędne żeby zostali jest błędny.

Ludzie potrzebują pracy, która da im wystarczającą kwotę pieniędzy żeby wygodnie żyć. Cena mieszkań jest nieprzystająca do naszych zarobków i tu jest cały pies pogrzebany. To samo z wynajmem, ale jak wiadomo to połączone naczynia. Dlaczego wynajem u nas robi problem, a na wyjeździe zarobkowym już nie?

Zadłużanie się na 100% jest skrajnie ryzykowne. 120% to już szaleństwo. Niestety - nie byłoby by tak gdyby za kredyt odpowiadało się tylko hipoteką. Wtedy to problem banku. Ale młody człowiek (
Lemonkski / 31.195.128.* / 2013-06-20 22:35
Ja wyemigrowalem 7 lat temu do UK i na tych wakacjach kupuje dom z ogrodem w Londynie wiec nie mow, ze emigranci nie kupuja na obczyznie nieruchomosci. Wiekszosc moich polskich znajomych ma swoje domy lub mieszkania w Londynie. Nie wiesz to sie nie odzywaj.
Wynajmowalem od 7 lat i byly to pieniadze wrzucone do kanalu.
Marcin595 / 93.157.117.* / 2013-06-21 22:06
Ha ha ha w Londynie ! Chyba 60 km od Londynu
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
Lemonkski / 86.31.140.* / 2013-06-21 23:03
W Londynie kolego, w Londynie. Widze, ze zadzrosc przemawia przez Ciebie - to takie Polskie.
Bardzo ciezko pracowalem przez lata by na to zarobic.
trupek / 77.253.233.* / 2013-06-20 10:18
Święte słowa! Młoda rodzina bierze kredyt na 30-40 lat i kupuje za to małe mieszkanko, które po kilku latach okazuje się za małe do potrzeb, a raty spłacone z mozołem przez ten czas to prawie wyłącznie odsetki. Gdyby mieszkanie było wynajęte to by je mogli zmienić na większe i cześć, ale na "własnym" nie mogą, bo mają kredyt na 40 lat.
pr rp / 199.67.203.* / 2013-06-20 10:43
1. Mieszkasz do kończa życia ze starymi i liczysz żeby szybko kopneli w kalendarz

2. Bierzesz kredyt mieszkaniowy na 25-30lat (rata ok 1200-1300 tyle co wynajem)i kupujesz mieszkanie minimum 40m2 2 pokoje (myśląc o 1 dziecku w przyszłości). Modląc się by cię nie zwolnili z pracy.

3. Wynajmujesz i płacisz zupełnie obcym ludziom
(wynajem 40 metrowego mieszkania w wawce wacha sie od 1100 do 1700 - zalezy od lokalizacji)
Wizja mieskzania 30-40 lat u obcych ludzi nie jest za ciekawa. Plus taki że jak z roboty cię wywalą idziesz do rodziców na kwadrat :)


powiedz mi jaką opcję wybrałeś?
z rodzicami, wynajmujesz czy spłacasz kredyt? :D
Świnia / 194.251.119.* / 2013-06-20 11:06
Większość wybrała 4 opcję:
- kupujesz mieszkanie za małe i za drogo, a teraz patrzysz jak kwota kredytu jest większa niż wartość mieszkania. Nie masz dzieci, bo na 40m to słaba opcja, ale pracujesz ciężko bo trzeba raty nosić.

W ten sposób stajesz się niewolnikiem banku i własnego mieszkania, ale masz niską ratę (dzisiaj), bo przy rekordowo niskich stopach tak jest. Odwrotnie jest przy rekordowo wysokich, ale przez 30 najbliższych lat się to na pewno nie wydarzy.

No ale masz SWOJE - dopóki nosisz raty.
Lemonskii / 31.195.128.* / 2013-06-20 22:47
Brak ci podstawowej wiedzy ekonomicznej na poziomie podstawowki.
Lepiej byc niewolnikiem banku i za 25 lat posiadac na wlasnosc mieszkanie niz byc niewolnikiem zdanym na laske lub nielaske wlasciciela mieszkania, ktore wynajmujesz.
Dodatkowo nie zapomnij o inflacji. Rata kredytu bedzie mniej wiecej taka sama przez caly czas kredytowania a wynajem bedzie szedl w gore rowno co roku.
INFO dla wszystkich nieswiadomych: Jedyne co musicie zrobic w zyciu to kupic nieruchomosc. Ten kto nie ma nieruchomosci jest golodupcem. Nie wu=iem jak to zrobicie ale celem jest posiadanie wielu nieruchomosci i ich wynajmowanie, jest to tzw passive income, dostajesz kase za nic. Potem mozesz dac te nieruchomosci dzieciom by im pomoc w zyciu.
Powiec mi teraz, czy wynajem to take super rzecz? Wynajem to najgorsze posuniecie w zyciu jakie mozesz wykonac (no chyba ze lubisz splacac kredyt komus innemu).
pr rp / 199.67.203.* / 2013-06-20 11:12
Twoje to będzie dopiero po spłacie rat a przy 2 pokojowym mieszkaniu na 1 dziecko można sobie spokojnie pozwolić
H Szatkowski / 2013-06-20 10:31
Kredyt obciążający hipotekę nie jest przeszkodą w zbyciu/zamianie mieszkania.
Świnia / 194.251.119.* / 2013-06-20 10:43
O ile nie jest to wyższa kwota niż wartość zabezpieczenia kredytu.
pr rp / 199.67.203.* / 2013-06-20 10:31
Czyli z jednej strony wizja 30 letniego kredytu gdzie właścicielem mieszkania przez ten czas jest bank z drugiej wizja wiecznego wynajmowania u obcych ludzi.
hh890 / 158.75.91.* / 2013-06-20 12:47
Jest jeszcze jedna opcja, coraz bardziej popularna wśród młodych ludzi. Wyjezdzaja za granice, gdzie tyraja i zyja w psich warunkach i odkladaja. Pracuja, dopoki organizm nie odmowi posluszenstwa (mam tu na mysli cala mase roznych prac polowych, poczawszy od zbioru owocow, po prace ogrodnicze). Wracaja, zyja skromnie, znow wyjezdzaja. I tak po 2-3 latach stac ich na zaplate 3/4 kwoty za kupno mieszkania. Wiem, bo sama wyjezdzalam i spotkalam cala mase takich osob.Na plantacjach ludzi z np.doktoratem z biotechnologii, czy tytulem inzyniera - bardzo wiele osob z b. dobrym wyksztalceniem, spora czesc z nich zakosztowawszy zycia, gdzie zarabiajac marne na tamtejsze standardy, pieniadze, sa w stanie po pol roku pracy kupic nowiutki samochod, prosto z salonu, juz nie wraca do Polski, gdzie stosunek zarabianych pieniedzy do kosztow zycia jest tak bardzo nieproporcjonalny.
trupek / 83.27.87.* / 2013-06-20 22:56
Jak w Polsce będziesz zasuwać po 300 godzin na miesiąc, mieszkać po 3 w pokoju i odkładać każdy grosz to po roku też sporo odłożysz
omgg / 83.144.78.* / 2013-06-20 09:20
Dowcip-as Dnia
Spiesz się po kredyt, to ostatnia szansa.

Najnowsze wpisy