Amerykańska giełda w dołku. Takiego tygodnia nie było od drugiej fali koronawirusa
Inwestorzy na Wall Street przecierają oczy ze zdziwienia. Z takimi spadkami, jak na piątkowym zamknięciu, już dawno nie mieli do czynienia. Nasdaq ma za sobą najgorszy tydzień od 2020 r. Po piątkowej sesji główne indeksy poszły znacząco w dół. Spółki technologiczne odczuły mocno słaby wynik Netfliksa. Natomiast na koncernach farmaceutycznych odbiła się decyzja Sądu Najwyższego.
Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 450 punktów, czyli 1,30 proc., do 34.265,37 pkt. S&P 500 na koniec dnia stracił 1,89 proc. i wyniósł 4.397,94 pkt. Nasdaq Composite zniżkował 2,72 proc. i zamknął sesję na poziomie 13.768,92 pkt.
Amerykańska giełda w dołku
Dow Jones oraz S&P 500 kończą na minusie już trzeci tydzień z rzędu. Tąpnięcie widać jednak przede wszystkim na wynikach Nasdaq. Indeks ten ma za sobą najgorszy tydzień od października 2020 r. To zarazem dla niego najgorsze pierwsze tygodnie stycznia od 2008 r. W skali całego, skróconego (z powodu święta w poniedziałek) tygodnia Nadaq stracił ponad 7 proc.
Złe wieści również niesie indeks spółek o małej kapitalizacji Russell 2000. W piątek zniżkował on o 1,4 proc. i ma za sobą najgorszy tydzień od czerwca 2020 r.
Omikron uderzy po kieszeniach? "Pierwsza fala nowej pandemii"
Inwestorzy zaczynają zdawać sobie sprawę, że sezon zysków może nie być przełomem, na który liczyli. Jak na razie wyniki były raczej rozczarowujące - ocenił Craig Erlam, starszy analityk rynku w Oanda.
- Perspektywy dla ryzykownych aktywów na 2022 r. będą prawdopodobnie gorsze, ponieważ wycofane zostanie wsparcie od banków centralnych. Zaczekamy jednak na większą jasność ze strony Fed, zanim zmienimy nasze stanowisko w sprawie akcji - dodał Mohit Kumar, dyrektor zarządzający w Jefferies International.
- Biorąc pod uwagę pogorszenie sentymentu na rynku w kilku ostatnich dniach, fundamenty przestały mieć znaczenie, a cała uwaga inwestorów zwrócona jest na techniczne poziomy wsparcia - powiedział Jim Paulsen, główny strateg inwestycyjny z Leuthold Group.
Netflix ciągnie w dół spółki technologiczne
Spadki mocno odczuł Netflix. Streamigowy gigant zanotował 24-procentowy spadek po tym, jak poinformował o spadku tempa przyrostu nowych abonentów. Firma szacuje, że pozyska 2,5 mln nowych abonentów w pierwszym kwartale. To rozjazd z oczekiwaniami analityków, którzy szacowali przyrost na poziomie 6,93 mln.
Szczególnie że jeszcze w czwartym kwartale 2021 r. Netflix pozyskał 8,5 mln nowych abonentów. Z prognoz samego koncernu, jak i analityków, wybrzmiewał duży optymizm, gdyż sieć streamingowa wprowadzała wtedy do oferty sporą liczbę nowych seriali i filmów w końcówce ubiegłego roku.
Sytuacja odbija się również na akcjach rywali. Akcje Disneya i Roku spadały po około 7 proc. Z kolei akcje Tesli traciły na wartości o ponad 4 proc., Amazona - o 3,6 proc., a Meta Platforms - o 2 proc.
Netflix jest pierwszą dużą firmą technologiczną, która przedstawiła swoje wyniki za czwarty kwartał. W przyszłym tygodniu zrobią to Apple i Tesla.
Koncerny farmaceutyczne w dół po blokadzie decyzji Bidena
Na łeb na szyję lecą też akcje koncernów farmaceutycznych, które wprowadziły na rynek szczepionkę przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2. To następstwo decyzji Sądu Najwyższego, który zablokował decyzję Joego Bidena. Prezydent USA chciał obowiązku szczepień dla pracowników wszystkich firm zatrudniających powyżej 100 osób - zwraca uwagę serwis Bankier.pl.
PAP Biznes z kolei oszacował, że w dużych firmach pracuje około 80 mln Amerykanów. To mniej więcej dwie trzecie wszystkich pracowników w USA.
I tak akcje Pfizera przez ostatni miesiąc potaniały o ponad 11 proc. To i tak nic w porównaniu ze spadkami Moderny (o blisko 40 proc.), BioNTechu (o 43 proc.), czy Noavavaxu (o 55 proc.). Akcje wszystkich koncernów w sobotę również tracą na wartości.