Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ceny ropy mogą dziś ponownie psuć nastroje na GPW

0
Podziel się:

Warszawa, 28.04.2020 (ISBnews/ CMC Markets) - Wczoraj WIG20 zakończył dzień na minusie mimo optymizmu na Wall Street, wynikającego z poluzowania zasad izolacji społecznej w niektórych stanach USA. Dziś plany otwierania gospodarki ogłoszą premierzy Francji i Hiszpanii. Inwestorzy na GPW czekają też na decyzje Fed i EBC, spodziewane jutro i pojutrze. Przy braku innych ważnych impulsów, dziś głównym czynnikiem kształtującym nastroje na giełdach może być powrót do kwestii zapaści na rynku ropy.

Ceny ropy mogą dziś ponownie psuć nastroje na GPW

Mija tydzień od załamania się cen ropy naftowej i po chwilowym odbiciu dziś ten czynnik może ponownie mieć znaczenie dla nastrojów na globalnych rynkach akcji, a tym samym przełożyć się na niechęć inwestorów zagranicznych do lokowania kapitału na GPW. Wczorajszy dzień na globalnych rynkach przebiegał w relatywnie dobrej atmosferze, a amerykańskie indeksy przetestowały lokalne szczyty. Atmosfera ta niestety nie udzieliła się inwestorom w Warszawie.

Od dłuższego już czasu trudno zresztą mówić o entuzjazmie towarzyszącym notowaniom na GPW. Od 3 tygodni WIG20 porusza się w konsolidacji w zakresie 1580-1670 pkt., a obecnie znajduje się bliżej jej dolnego ograniczenia. Pięcioprocentowy zasięg ruchu WIG20 w tym okresie jest zbliżony do zachowania niemieckiego indeksu DAX. Ten konsoliduje się z zakresie 10200-10740 pkt. Inwestorzy przeprowadzający na tym rynku transakcje poprzez kontrakty CFD na platformie CMC Markets oczekują odbicia od górnego ograniczenia, do którego DAX obecnie się zbliża. 59% z nich posiada obecnie otwarte pozycje na spadek. Również w tym przypadku widać podobieństwo do naszego rodzimego indeksu. W przypadku kontraktów CFD na WIG20 odsetek ,,niedźwiedzi" wynosi obecnie 62%.

O ile nastroje psują ceny ropy, o tyle w kontrze do nich mogą być oczekiwania względem działań banków centralnych. Wczoraj najcięższe działa wytoczył Bank Japonii, który niemal trzykrotnie zwiększył wartość programu skupu aktywów i poinformował o nieograniczonej ilości środków, które przeznaczy na utrzymanie rentowności dziesięcioletnich papierów dłużnych w okolicy zera. Wszystko to, aby utrzymać w ryzach inflację i naprowadzić japońską gospodarkę na właściwe tory. Jutro i pojutrze decyzji podobnego kalibru oczekuje się od amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) oraz Europejskiego Banku Centralnego. Od obu instytucji oczekuje się zapowiedzi dalszych działań, a w przypadku Fed mówi się wręcz o mało prawdopodobnym scenariuszu wprowadzenia ujemnych stóp procentowych. W obecnej sytuacji każde działanie może jednak zadziałać jak miecz obosieczny. Z jednej strony wykazanie całkowitej determinacji w walce z negatywnymi skutkami gospodarczymi epidemii pobudzi do działania giełdowe ,,byki", a z drugiej uświadomi
,,niedźwiedziom" powagę sytuacji. Tym samym trudno przewidzieć wpływ decyzji Fed i EBC na notowania akcji, tym bardziej, że mogą być one zaskakujące.

Kolejne publikacje makroekonomiczne przedstawiają coraz bardziej dramatyczny obraz gospodarek, ale w obecnej sytuacji inwestorzy nie oczekują niczego innego, dlatego ten czynnik nie ma obecnie większego wpływu na notowania akcji. Dzisiejsze dane zza oceanu, takie jak indeks cen domów Case-Shiller, indeks aktywności gospodarczej z Richmond czy raport zaufania konsumentów Conference Board, nie wzbudzą większych emocji.

Maciej Leściorz - dyrektor ds. sprzedaży i edukacji w Oddziale CMC Markets w Polsce

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)