Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

FPP: Bon 500+ na posiłki pracowników bez ZUS, PIT dodałby 560 mln zł rolnictwu

2
Podziel się:

Wprowadzenie zwolnionych z PIT i ZUS bonów o wartości 560 zł miesięcznie na posiłki dla pracowników - finansowanych dobrowolnie przez pracodawcę - dałoby szansę na 560 mln zł dodatkowych przychodów rocznie i 7 tys. nowych miejsc pracy w rolnictwie, szacuje Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP).

FPP: Bon 500+ na posiłki pracowników bez ZUS, PIT dodałby 560 mln zł rolnictwu

"Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) zwraca uwagę, że wprowadzenie zwolnionych z PIT i ZUS bonów o wartości 560 zł miesięcznie na posiłki dla pracowników - finansowanych dobrowolnie przez pracodawcę - uratowałoby polską gastronomię i rolnictwo w trudnym okresie pandemii koronawirusa. Rolnicy mogliby liczyć na 560 mln zł przychodów rocznie i 7 tys. nowych miejsc pracy, a obroty gastronomii mogłyby wzrosnąć o 4,1 mld zł ratując zatrudnienie nawet 100 tys. osób" - czytamy w komunikacie.

FPP przypomina, że według jej wyliczeń, wprowadzenie zwolnionych z PIT i ZUS bonów o wartości 560 zł miesięcznie na posiłki dla pracowników - dobrowolnie finansowanych przez pracodawcę - to 7,6 mld zł dodatkowego PKB. Ponadto pozwoliłoby to na utworzenie ponad 100 tys. nowych miejsc pracy. Przyznanie pracownikom benefitu żywieniowego przełożyłoby się na wzrost ich siły nabywczej o ok. 9,6%, przy jednoczesnym spadku udziałów kosztów pozapłacowych w całkowitych kosztach pracy o 2,2 pkt proc.

"Zwolniony z ZUS i PIT bon na posiłki dla pracowników - jako dobrowolny benefit pracowniczy - byłby bardzo pożądany w okresie wychodzenia z kryzysu spowodowanego przez pandemię koronawirusa. Pozytywnie wpłynąłby na kondycję branży gastronomicznej, która znalazła się w bardzo trudnej sytuacji na skutek już dwukrotnie wprowadzanego zakazu prowadzenia działalności stacjonarnej. Pobudzony w ten sposób popyt byłby znacznym wsparciem także dla innych sektorów, m.in. polskiego rolnictwa. Co więcej, badania prowadzone m.in. w Belgii wykazały, że system kart i bonów przyczynia się do stabilizacji kondycji finansowej firm z branży gastronomicznej, zwłaszcza w okresie recesji i spowolnienia gospodarczego. Mogą bowiem liczyć na stabilne źródło przychodów w sytuacji, gdy pozostali konsumenci ograniczają częstotliwość korzystania z ich usług" - skomentował przewodniczący FPP, prezes Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE) Marek Kowalski, cytowany w komunikacie.

Obecnie pracodawca może zapewnić dobrowolnie pracownikowi benefit w postaci posiłków i artykułów spożywczych, wykorzystując do tego karty lub bony żywieniowe (z pominięciem przypadków, w których jest to jego obowiązek wynikający z przepisów) - jednak zwolnienie tych świadczeń ze składek może być jedynie do kwoty 190 zł miesięcznie. Limit ten nie był zmieniany od 2004 r. - w przeliczeniu na dzień roboczy zwolnienie wynosi zaledwie ok. 9 zł, przypomniano w materiale.

Z kart i bonów żywieniowych w Polsce korzysta 3% uprawnionych ze względu na nieprecyzyjność przepisów prawnych i niską wartość kwoty zwolnionej z ZUS. W krajach Unii Europejskiej, gdzie benefity te korzystają z szerszego zakresu zwolnienia ze składek oraz PIT - np. Belgii, Słowacji, Rumunii - udział pracowników korzystających z kart lub bonów żywieniowych przekracza średnio 30%, podkreśliła Federacja.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(2)
logiczny
3 lata temu
To dajcie pracownikom ten bon nie zapominając też o mamach 4+ bo ich dzieci są w Wielkiej Brytanii i bez pośrednictwa "Federacji Przedsiębiorców Polskich" ! Cudzysłów jest w tym zdaniu najważniejszy !
jac
3 lata temu
Co za bzdury , jak zjem obiad w pracy to tyle samo zjem woeczorem, jak gdybym nie jadł w pracy, to prowadziłoby do zmniejszenia ilości podatków wpłaconych do budżetu i środków w Zusie a biznesmeni mieliby więcej na mercedesy, wycieczki, i wille