Fuzja PKN Orlen i Lotos. Prezes Obajtek: nie będzie zwolnień grupowych
Blisko 28 tys. pracowników zatrudnionych w PKN Orlen i Lotosie może spać spokojnie. Tak przynajmniej sugeruje prezes Daniel Obajtek, który podkreśla, że fuzja nie będzie skutkować zwolnieniami grupowymi.
Komisja Europejska wydała warunkową zgodę na przejęcie Grupy Lotos przez PKN Orlen. Prezes Daniel Obajtek oczekuje, że wszelkie formalności związane z transakcją zakupu akcji zajmą do roku. Sama finalizacja przejęcia może zająć blisko 18 miesięcy.
Tego typu fuzje zawsze oznaczają dużą niepewność z punktu widzenia pracowników łączących się firm. Normalnym zjawiskiem jest szukanie synergii oraz eliminowanie stanowisk pracy, które po połączeniu miałyby się dublować. Na razie jednak nikt nie mówi głośno o temacie zwolnień. Wręcz przeciwnie są zapewnienia, że ich nie będzie.
Czytaj więcej: Kredyt hipoteczny. Mało kto tak spłaca raty. A można zaoszczędzić kilkadziesiąt tysięcy złotych
- Nie będzie żadnych zwolnień grupowych. Ta fuzja nie przewiduje zwolnień grupowych. Będziemy cały czas rozmawiać ze stroną społeczną - zapowiedział prezes Orlenu Daniel Obajtek podczas briefingu prasowego.
Wakacje 2020. Jak nie dać się naciągnąć na nieuczciwy nocleg
Podobne zapewnienia padały w przypadku przejętej wcześniej grupy Energa.
W całej grupie PKN Orlen na koniec 2019 roku zatrudnionych było 22 tys. 337 osób. Co ciekawe, od 2016 roku ta liczba systematycznie rosła. W Lotosie było ich zdecydowanie mniej - 5 tys. 368.
Proces przejęcia Lotosu przez PKN Orlen został zainicjowany w lutym 2018 roku. Od lipca 2019 możliwość takiej transakcji analizowała Komisja Europejska.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.