Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Giełdowy rollercoaster

0
Podziel się:

Wtorkowa sesja na światowych rynkach giełdowych miała bardzo burzliwy przebieg.

Giełdowy rollercoaster

Wtorkowa sesja na światowych rynkach giełdowych miała bardzo burzliwy przebieg.

Azja zamknęła się na 1,39 proc. minusie, ale tak naprawdę zadecydowała o tym sama, i to trzeba wyraźnie przyznać, dość niewytłumaczalna końcówka handlu, następnie w Europie indeksy mocno ruszyły na północ (DJ Stoxx 600 zakończył dzień 1,01 proc. zwyżką), a w Stanach Zjednoczonych po bardzo dobrym początku wszystko skończyło się na niedużym, ale jednak minusie (DJIA -0,23 proc., Nasdaq Comp. -0,77 proc., S&P 500 -0,41 proc.).

W ciągu dnia na Starym Kontynencie i w USA głównym czynnikiem prowzrostowym były spadające silnie ceny ropy. W poniedziałek na skutek ,,łagodniejszego" niż sądzono Gustava październikowe kontrakty terminowe na Nymex'ie poszły w dół z 118,60 USD/bar. do 110,60 USD/bar., wczoraj na początku sesji europejskiej zniżkowały one nawet do poziomu 105,46 USD/bar., a wtorek zamknęły przy cenie rozliczenia na poziomie 109,71. Suma summarum w stosunku do piątkowego rozliczenia nastąpił więc ich spadek o 5,75 USD.

I oczywiście na fali tego czynnika na rynku opadły obawy o narastanie inflacji, a zwiększyły się nadzieje na lepsze wyniki spółek mocno zależnych od cen ropy w tym m.in. lotniczych, samochodowych oraz detalistów. Niestety tak jak to zawsze bywa z życiu, gdzie ktoś zyskuje tam ktoś musi tracić. W tym przypadku stratne były przede wszystkim spółki z sektora energii i wydobywczego. O ile jeszcze w Europie ich zła postawa nie zdołała zarzutować na cały rynek, tak już w Stanach była ona jednym z głównych powodów spadków.

Do lekkiej przeceny w USA przyczyniła się jednak też niepewność inwestorów, co do tego jak, w ramach słabnącego na świecie wzrostu gospodarczego będzie kształtować się sprzedaż spółek technologicznych. I tu oczywiście w tle cały czas pozostawały piątkowe ostrzeżenia Dell'a. według którego wydatki na technologię są zmniejszane. Przy spadających we wtorek na łeb na szyję cenach ropy i innych towarów, obserwowane wzmocnienie amerykańskiego dolara było czymś jak najbardziej naturalnym . Zielony zyskał wczoraj wyraźnie w stosunku do wszystkich kluczowych walut. W przypadku kursu EUR/USD nastąpił jego spadek 0,47 proc. do 1,4517.

W pierwszej części środowego handlu indeksy zarówno w Azji, jak i w Europie kontynuowały rozpoczęte we wtorek przez ich amerykańskie odpowiedniki spadki. Benchmarki na Dalekim Wschodzie sumarycznie poszły lekko w dół, bo choć większość tamtejszych lokalnych rynków wyraźnie zniżkowała, to już np. japoński Nikkei 225 zakończył dzień na 0,64 proc. plusie. Z kolei na Starym Kontynencie o godz. 12:00 niemiecki DAX zniżkował o 0,84 proc.

W tym samym czasie kontrakty na amerykański indeks S&P 500 wskazywały jednak na otwarcie sesji w USA mniej więcej na zero, minimalnie spadając o 0,08 proc. Wyraźne pogorszenie nastrojów, szczególnie w Europie, w stosunku do wtorkowego handlu, to przede wszystkim wynik obaw inwestorów o postępujące głównie poza Stanami Zjednoczonymi spowolnienie gospodarcze. Wyhamowanie globalnej ekonomi widać już gołym okiem, zarówno po danych makro, jak i np. po spadających cenach towarów. I tu prosty przykład.

We wtorek OECD mówił wyraźnie, że Wielkiej Brytanii niewiele brakuje do recesji, Europa słabnie szybciej niż przypuszczano, a to że w USA i w Japonii jest nieco lepiej nie jest tak naprawdę żadnym powodem do zadowolenia. Drugą negatywną kwestią jest obecny stan i perspektywy sektora finansowego. Nie dość, że w spółkach go reprezentujących kryzys kredytowy cały czas zbiera swoje żniwo, to w realiach słabnącej gospodarki przyszłość w żaden sposób nie jawi się w różowych barwach. Do tego wszystkiego doszły bieżące informacje, które napłynęły wczoraj i dziś i niestety dobre nie były.

Po pierwsze we wtorek po zamknięciu sesji firma inwestycyjna Ospraie Management poinformowała o likwidacji swojego największego funduszu hedgingowego Ospraie Fund, po tym jak w całym tym roku stracił on 38,6 proc., a w samym tylko sierpniu 27,7 proc. Stało się tak z racji ogromnej przeceny która dotknęła spółki energetyczne i wydobywcze. I pewnie taka informacja sama w sobie nie ruszyłaby zbytnio rynkiem, gdyby nie fakt, że 20 proc. udziałowcem w Ospraie Management jest nikt inny jak Lehman Brothers. Po drugie dziś RBS obniżył rekomendację dla Barclays'a do sprzedaj z neutralnie.

Trzecią sprawą pozostaje oczywiście bardzo słabe zachowanie się spółek wydobywczych i energetycznych. Na rynku ropy w pierwszej części środowego handlu znów notowane były spadki. O godz. 12:00 październikowe kontrakty na Nymex'ie kwotowane były po 108,22 USD/bar. (-1,49 USD). Na to co się dzieje z ropą cały czas żywiołowo reaguje także amerykański dolar, który za wyłączeniem jena (wyjście z carry-trade), zyskał znowu do wszystkich głównych walut. Kurs EUR/USD zniżkując dziś nawet do 1,4386 znalazł się na najniższym poziomie od stycznia br., a o godz. 12:00 był równy 1,4402.

A w Polsce jak to w Polsce, czyli bez zmian. GPW cały czas porusza się w ślad rynków zachodnich, a notowania złotego ciągle spadają w ślad za zniżkującym kursem EUR/USD. Wczoraj na warszawskim parkiecie WIG zyskał 2,35 proc., WIG20 zwyżkował o 2,46 proc., a mWIG40 i sWIG80 zyskały po 3,45 proc. i 1,42 proc. Pierwsza część dzisiejszej sesji upłynęła już jednak pod hasłem spadków i w samo południe najszerszy indeks GPW spadał o 0,27 proc., a ten reprezentujący blue-chipy zniżkował o 0,70 proc. (2629,25 pkt).

Co ciekawe nadal radziły sobie dość dobrze spółki średnie i małe rosnąc o 0,79 proc. i 0,41 proc. Odpływ kapitału w kierunku zielonego systematycznie pogrąża naszą walutę. We wtorek złoty stracił do dolara 0,52 proc. i 0,11 proc. do euro. Dziś kurs EUR/PLN sięgnął już okolic poziomu 3,3710 i był najwyższy od czerwca, a kurs USD/PLN wzrósł do 2,3420 i był najwyższy od lutego. W samo południe cena euro była równa ok. 3,3685 (+0,67 proc.), a cena dolara wynosiła ok. 2,3390 (+1,58 proc.).

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)