Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

GPW ciągle na minusach. Nieliczne akcje zyskują

0
Podziel się:

WIG 20 o godzinie 14:15 był ponad 2,5 procent poniżej piątkowego zamknięcia.

GPW ciągle na minusach. Nieliczne akcje zyskują

Kolejne godziny handlu na warszawskiej giełdzie nie przyniosły zmiany nieciekawych nastrojów, jakie dominują wśród inwestorów pod początku sesji. WIG 20 o godzinie 14:15 był ponad 2,5 procent poniżej piątkowego zamknięcia.

To nieco lepiej niż przed południem, gdy indeks największych spółek tracił nawet więcej 3,3 procent.

Również pozostałe główne indeksy nadal są na minusach. WIG o 1,5 proc., sWIG i mWIG prawie 2 procent.

Spośród największych spółek notowanych na GPW jedynie akcje CEZ i Cyfrowego Polsatu zyskują na wartości. Te pierwsze ponad 2 proc., drugie o 1,7 procent.

Najgorzej radzą sobie natomiast walory TVN oraz dwóch największych banków: PKO BP i PEKAO SA. Wszystkie tracą ponad 4 procent.

Spadki na naszej giełdzie nie są odosobnionym przypadkiem w skali Europy i świata. W Rosji, Czechach, na Węgrzech i w Austrii są one nawet głębsze niż u nas. Także na pozostałych europejskich parkietach _ rządzi _ kolor czerwony.

Również zamknięcie notowań na giełdach azjatyckich nie mogły optymistycznie nastroić tamtejszych inwestorów. Najwięcej stracili inwestorzy obecni na giełdzie w Pekinie. Główny indeks chińskiej giełdy stracił ponad 5 procent.

Godz. 11:15, Arkadiusz Drożdziel

Pierwsze godziny handlu na warszawskim parkiecie mają zły przebieg dla inwestorów.

Już na otwarciu główne indeksy WIG i WIG 20 otworzyły się 2 proc. poniżej piątkowego zamknięcia. O godz. 11.00 WIG 20 traci ponad 3 procent, a WIG ponad 2 procent. Nieco lepiej radzą sobie sWIG80 oraz mWIG40.


Spadki na giełdzie w Warszawie to pokłosie niezbyt optymistycznego zamknięcia piątkowej sesji w USA. W reakcji na to dość mocno potaniały akcje na poniedziałkowej sesji na giełdach azjatyckich (w Chinach główny indeks stracił ponad 5 procent, w Hong Kongu i Singapurze ponad 3 procent).

Także giełdy europejskie od początku tygodnia są na wyraźnych minusach. Najbardziej rosyjska. Główny indeks tamtejszego rynku jest 5 proc. poniżej poziomu na koniec ubiegłego tygodnia.

Godz. 9:25, Jacek Mysior* Początek tygodnia na warszawskim parkiecie przebiega pod znakiem dość znacznej przeceny. Chwilę po rozpoczęciu poniedziałkowego handlu WIG20 był już 2,2 proc. pod kreską. *

Ostatnia sesja ubiegłego tygodnia na Wall Street, zakończona wyprzedażą akcji w reakcji na zaskakujący spadek wskaźnika nastrojów konsumenckich, sprowokowała inwestorów do wyprzedaży akcji na pozostałych rynkach. W poniedziałek mogliśmy się o tym przekonać spoglądając na wyniki notowań na azjatyckich parkietach, które przesądziły o fatalnych nastrojach w Europie. Nie najlepsze informacje, które napłynęły w ostatnich dniach z amerykańskiej gospodarki stają się dogodną okazją do realizacji zysków.

GPW: Chwile zwątpienia

Godz. 6:20, Jacek Mysior

WIG20 złapał zadyszkę. Kontynuowanie marszu w górę bez solidnego odpoczynku staje się zadaniem nie do wykonania. Kondycji można za to pozazdrościć indeksom małych i średnich spółek.

Inwestorzy mają prawo być rozczarowani. Kolejna próba zdobycia tegorocznych szczytu nie powiodła się. Wynik piątkowej sesji, podczas której doszło do gwałtownego cofnięcia popytu w końcówce sesji w wyniku czego zanotowaliśmy spadki indeksów na zamknięciu, będzie rzutował na najbliższe sesje.

Sforsowanie przez WIG20 oporu na poziomie 2160 pkt zapewne odsunie się w czasie. Bardzo możliwe, że w tym tygodniu w końcu się przekonamy o nieuchronności zapowiadanej korekty. Jednak gwałtownych ruchów się nie spodziewam. Raczej będziemy mieli do czynienia z powolnym osuwaniem się WIG20 w pobliże bariery 2000 pkt. Oczywiście nic u nas się nie wydarzy bez oglądania się na poczynania inwestorów zza oceanu.

Największym zmartwieniem dla amerykańskich inwestorów, co dobitnie ukazały ostatnie sesje na Wall Street, są konsumenci. Najnowsze dane o sprzedaży detalicznej oraz zaskakującym spadku wskaźnika nastrojów konsumenckich podkopują wiarę w rychłe ożywienie w największej światowej gospodarce. Inwestorzy, do niedawna taj ochoczo kupujący amerykańskie akcje, byli przekonani, że właśnie dzięki rosnącej konsumpcji uda się przezwyciężyć recesję. Rzeczywistość okazuje się nieco inna.

Nie wszyscy inwestorzy warszawskiego parkietu mają jednak powody do zmartwienia. Zachowanie wskaźników skupiających spółki o mniejszej kapitalizacji to zupełnie inna bajka. Możemy nawet wręcz mówić w tym przypadku o mini-hossie. Indeksy średnich i małych spółek mWIG40 i sWIG80 systematycznie pną się w górę i nie zważają, w przeciwieństwie do wskaźnika WIG20, na wahania nastrojów na globalnych rynkach.

Akcje maluchów i średniaków stały się niezwykle atrakcyjne po tym, jak na początku bieżącego roku, na fali światowej paniki na giełdach, zostały przecenione do absurdalnych poziomów. Wkrótce do inwestorów dotarło, że właśnie mniejsze podmioty będą pierwszymi beneficjentami zapowiadanego ożywienia w gospodarce. Jak długo potrwa zakupowe szaleństwo?

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)