Oczy świata na Australię. Może wstrząsnąć cenami gazu na świecie
Groźba strajku w głównych australijskich zakładach LNG ponownie wywołała obawy o globalne dostawy surowca - ostrzega Bloomberg. Australia to główny producent tego surowca, dlatego przerwy w dostawach mogą zachwiać kruchą równowagą na rynkach.
Agencja Bloomberga zwraca uwagę, że na razie na półkuli północnej popyt na LNG "jest wciąż niewielki", bo do rozpoczęcia sezonu grzewczego zostało jeszcze kilka miesięcy. Mimo to, ekstremalne zjawiska pogodowe i perspektywa przedłużającego się zamknięcia elektrowni, spowodowały gwałtowny wzrost cen gazu na rynku hurtowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja odcięła gaz. Stąd Polska będzie go teraz czerpać?
Groźba strajku w Australii. Obawy o światowe dostawy gazu
Teraz doszły do tego kolejne obawy, wywołane sporem o wynagrodzenia i warunki pracy w australijskich zakładach Chevron Corp. i Woodside Energy Group. Obie te firmy odpowiadają za ponad 10 proc. światowych dostaw skroplonego gazu ziemnego.
"Podczas gdy właściciele zakładów zarobili miliardy dolarów na zawirowaniach, które doprowadziły ceny gazu do rekordowych poziomów zeszłego lata, ich pracownicy również zażądali wyższych wynagrodzeń, a związki zawodowe mają kontynuować negocjacje we wtorek" - czytamy.
Wpływ zawirowań w jedne firmie na światowe dostawy obrazuje sytuacja z rynku amerykańskiego. Bloomberg przypomina, że wielomiesięczna przerwa w zakładach Freeport LNG w Teksasie — spowodowana wybuchem i pożarem w czerwcu 2022 r. - "wstrząsnęła rynkami".