Superwizjer: Andruszkiewicz wiedział o fałszowaniu podpisów dla Młodzieży Wszechpolskiej
Prokuratura ma dowody, że część podpisów na liście poparcia Młodzieży Wszechpolskiej była sfałszowana - ustalili dziennikarze "Superwizjera". Mimo to śledztwa w tej sprawie nie wszczęto. Współodpowiedzialnym za fałszerstwa miał być obecny wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz.
Prawie 300 podpisów na listach poparcia Młodzieży Wszechpolskiej w wyborach samorządowych w 2014 r. zostało sfałszowanych – ustaliła prokuratura. Na czele tej narodowej organizacji stał wtedy Adam Andruszkiewicz, któryniedawno objął stanowiska wiceministra cyfryzacji.
Dziennikarze "Superwizjera" dotarli do świadków, mają też dokumenty, które obciążają kontrowersyjnego polityka. Pomimo tego, że sprawa nie jest nowa, Andruszkiewicz nigdy nie został nawet przesłuchany. Inne śledztwa dotyczące narodowców wg "Superwizjera" też mają stać od miesięcy w miejscu.
Przypomnijmy, że na poczatku stycznia posłowie Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk i Marcin Kierwiński złożyli zawiadomieniedo prokuratury ws. podpisów pod listami Młodzieży Wszechpolskiej z 2014 roku. Parlamentarzyści podkreślali, że szefem organizacji niedługo później został Adam Andruszkiewicz.
Tomczyk i Kierwiński domagają się, by warszawska prokuratura rejonowa przesłuchała w tej sprawie prokuratorów z Lublina oraz wszystkie inne osoby, które miały styczność z aktami. W piśmie wskazują również, że przewodniczącym Młodzieży Wszechpolskiej, której dotyczyło postępowanie, był Adam Andruszkiewicz, który niedawno został wiceministrem cyfryzacji.
Jacek Sasin o nominacji Andruszkiewicza. Zdumiewające tłumaczenie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
