Początek tygodnia przyniósł lekkie odreagowanie ostatnich spadków na warszawskiej giełdzie. Jednocześnie GPW okazała się jedną z niewielu giełd w Europie, które zakończyły dzień wzrostem.
Wtorek powinien przynieść kontynuację odbicia, a poniedziałkowe minima mogą okazać się twardym dnem na najbliższe tygodnie.
Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się spadkiem indeksu WIG20 o 4,01 proc. do 1.437,37 pkt. Jednak zaraz po otwarciu indeks największych polskich spółek zaczął odrabiać straty i około godz. 14 osiągnął dzienne maksimum na poziomie 1.607,65 pkt. W kolejnych godzinach indeks nieco stracił i ostatecznie zakończył dzień 0,93- proc. wzrostem na poziomie 1.570,11 pkt., choć jeszcze na kilka minut przed końcowym fixingiem był na ponad 2-proc. plusie.
Wśród spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 nieźle w poniedziałek wypadły banki: BZ WBK wzrósł o 5,88 proc., BRE o 3,45 proc., a Pekao o 1,71 proc. Część ostatnich strat odrobił KGHM. Akcje miedziowego koncernu wzrosły o 5,56 proc. do 22,59 zł. PKN Orlen zdrożał o 5 proc. do 23,52 zł.
Indeks WIG spadł w poniedziałek o 0,05 proc. Gorzej wypadły średnie i małe spółki. mWIG40 spadł o 1,14 proc., a sWIG80 o 1,46 proc.