Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grecja prosi o pomoc. Propozycja została spisana na trzech stronach

0
Podziel się:

Premier Grecji ma dziś spotkać się z kanclerz Niemiec i prezydentem Francji.

Aleksis Cipras, premier Grecji
Aleksis Cipras, premier Grecji (PAP/EPA)

Trzy strony ma grecka propozycja reform, z którą premier Aleksis Cipras udał się do Brukseli na spotkanie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel. W spotkaniu weźmie też udział prezydent Francji, Francois Hollande.

Jak podaje grecka gazeta "Kathimerini", premier Grecji już w weekend rozmawiał telefonicznie z Angelą Merkel, ustalając termin spotkania na środę. Część przedstawicieli Komisji Europejskiej wątpiło jednak, czy do spotkania dojdzie, bo propozycja Grecji dla kredytodawców była ich zdaniem rozczarowująca.

Według gazety powołującej się na agencję Bloomberg Grecy spisali propozycję na trzech stronach. To znacznie mniej w porównaniu do ostatniego planu, który został zamknięty w 57 stronach. Teraz grecki rząd proponuje, by Europejski Bank Centralny kupił więcej greckich obligacji, a także, by Grecja została włączona do „Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego” (ESM). Miałoby to przynieść Grecji pomoc na poziomie 7 miliardów euro.

Przypomnijmy, że ESM został utworzony w 2012 roku. Ma za zadanie udzielać pomocy finansowej państwom strefy euro, które mają poważne problemy finansowe spowodowane kryzysem. Warunkiem udzielenia pomocy jest jednak zobowiązanie do reform i naprawy finansów publicznych.

Rzecz w tym, że przedstawiciele unijnych instytucji, a także Międzynarodowego Funduszu Walutowego od tygodni nie mogą porozumieć się z Grecją w sprawie planu naprawczego dla tego kraju. A czasu jest coraz mniej, bo jeszcze w czerwcu Grecja ma spłacić zobowiązania wobec MFW na kwotę ponad 1,5 miliarda euro.

Im dłużej będą trwały negocjacje, tym bardziej inwestorzy na rynkach finansowych będą obawiali się scenariusza wyjścia Grecji ze strefy euro. Wczoraj głos w tej sprawie zabrał laureat Nagrody Nobla z ekonomii, Joseph Stiglitz:

"Europejscy politycy, którzy nonszalancko zakładają, że ewentualne wyjście Aten ze strefy euro (tzw. Grexit) nie będzie szkodliwe dla gospodarki, bo koszty takiego rozwiązania zostały zaksięgowane, mylą się głęboko" - pisze Stiglitz na łamach dziennika "Social Europe".

Po pierwsze, zdaniem noblisty, wierzyciele powinni przyznać się do licznych błędów polegających na aplikowaniu Grecji od kilku lat kuracji nie tylko nieskutecznej, ale w pewnych aspektach szkodliwej, która doprowadziła do tego, że tamtejsza gospodarka skurczyła się o 25 procent.

Po drugie, według noblisty stanowisko kredytodawców Aten jest niemal tak aroganckie, jak myślenie amerykańskich ekonomistów przed upadkiem banku Lehman Brothers i załamaniem finansowym w 2008 roku. "A dzieje się tak dlatego, że nie sposób przewidzieć gospodarczych skutków Grexitu, a zwłaszcza jego wpływu na europejskie instytucje finansowe” - argumentuje, ostrzegając zarazem, że mogłoby to doprowadzić do nawrotu kryzysu na wielką skalę.

Czytaj więcej w Money.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)