Wtorkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się bez istotnych zmian najważniejszych indeksów. Końcówka notowań przyniosła pogorszenie nastrojów.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,03 proc. do 17 489,50 pkt. Nasdaq Composite zwyżkował o 0,03 proc. do 4986,02 pkt. S&P500 spadł o 0,13 proc. do 2050,44 pkt.
Rynki finansowe są pod presją związaną z atakami terrorystycznymi. We wtorek wieczorem udaremniono zamach w Niemczech. Piątkowe zamachy w Paryżu nie wywołały nerwowości na światowych giełdach, ale nie oznacza to, że inwestorzy lekceważą tego typu zdarzenia. Utrzymujące się napięcie geopolityczne jest przez nich bacznie analizowane.
- Po atakach terrorystycznych sytuacja geopolityczna utrzymuje się w tle notowań. Po spadkach w ubiegłym tygodniu rynek był mocno wyprzedany. W poniedziałek zanotowaliśmy odbicie, które kontynuujemy dzisiaj - powiedział w CNBC Art Hogan, główny strateg inwestycyjny w Wunderlich Securities.
W drugiej części środowej sesji inwestorzy powinni skoncentrować się na rynkowych kwestiach. Kalendarz zdominują wskaźniki makro z USA. Mowa o rynku nieruchomości (pozwolenia na budowę domów i rozpoczęte budowy domów) oraz o cotygodniowym podsumowaniu sytuacji na rynku paliw (zmiana zapasów).
Wieczorem poznamy treść protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC. Poprzedzą go liczne wystąpienia szefów lokalnych oddziałów Fed. Oczywiście każde zdanie będzie analizowane w kontekście grudniowej podwyżki stóp procentowych, która będzie przełomowym momentem polityki monetarnej w USA. W tym kontekście ciekawie wygląda sytuacja dolara. Kurs może po raz pierwszy od ponad 11 lat przekroczyć 4 zł. We wtorek do tego zabrakło 0,00019 zł.