500+ przez internet. Rekordowe zainteresowanie e-wnioskami

Nawet 70 proc. internautów załatwia swoje sprawy przez internet. To dane Ministerstwa Cyfryzacji, które pracuje nad rozwojem e-administracji w Polsce. I chociaż do sytuacji, w której w ogóle nie będziemy musieli zaglądać do urzędów ani wysyłać pism papierowych, jest jeszcze daleko, to jesteśmy zdecydowanie bliżej tego celu.

Dziś przez sieć można załatwić już 49 najpopularniejszych spraw urzędowych – od zgłoszenia narodzin dziecka, poprzez wyrobienie dowodu osobistego, aż po sprawdzenie historii pojazdu. Przez internet możemy zgłosić nawet wycięcie drzewa na działce czy chęć dołączenia do Narodowych Sił Rezerwowych.

Rekordy popularności bije jednak możliwość składania przez sieć corocznego rozliczenia podatków, a obecnie wniosków z programu 500+ i 300+. Tylko przez pierwszy tydzień lipca wnioski w tych dwóch programach złożyło 1,65 mln Polaków. W sumie – jak szacuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – pieniądze z 500+ otrzyma niemal 7 milionów polskich dzieci.

O tym, że państwo chce przekonać do e-usług jak najwięcej osób, świadczy fakt, że wnioski o wypłaty z programów 500+ i 300+ w lipcu można składać wyłącznie online.

By to zrobić, wystarczy zalogować się za pomocą Profilu Zaufanego bezpośrednio do systemu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, przez Platformę Usług Elektronicznych ZUS lub za pośrednictwem bankowości elektronicznej swojego banku. I tą ostatnią możliwość Polacy wykorzystują najchętniej.

– Zainteresowanie jest ogromne – przyznaje Michał Macierzyński, dyrektor Departamentu Usług Cyfrowych w PKO Banku Polskim. – Pierwszego dnia, w którym można było składać wnioski przez internet, ruch, jaki widziały banki w swoich serwisach, był 3–4 krotnie większy niż w poprzednich latach.

Eksperci PKO BP, który ma ponad 30-procentowy udział w złożonych on-line wnioskach o 500+ i 300+, wyliczyli, że częściej taki wniosek składają elektronicznie – poza mieszkańcami metropolii – osoby ze wschodniej Polski.

Po pierwsze, złożenie wniosku przez stronę banku jest bardzo proste, formularze prowadzą klienta za rękę. Nie da się wysłać niekompletnego wniosku.

Druga przyczyna to fakt, że do wypełnienia wniosku nie jest potrzebne żadne dodatkowe potwierdzenie tożsamości – wystarczy zalogować się do banku. Wszystko można załatwić bez wychodzenia z domu. O dowolnej porze – nawet w środku nocy.

Po trzecie, program obejmuje wszystkie dzieci w Polsce bez względu na kryterium dochodowe.

Korzyści dla klienta są dość oczywiste, ale jaki interes mają banki w tym, żeby wspierać państwo w dziedzinie, która należy przecież do sfery e-administracji publicznej, nie prywatnej?

– Bank w ten sposób edukuje klientów – wyjaśnia Macierzyński. – Osoby, które wypełniają wniosek przez internet, uczą się obsługi w ogóle wnioskowania przez system bankowy. - Sam wniosek o 500+ jest teraz prosty, a klient, który go wypełni, będzie później bardziej skłonny wypełnić te nawet bardziej skomplikowane.

Dla wielu klientów, którzy składają teraz wnioski to okazja, aby w ogóle rozpocząć korzystanie z bankowości elektronicznej lub wrócić do niej.

Dla tych, którzy to "przećwiczą" przy okazji 500+, to pierwszy krok do złożenia wniosku o kredyt, kartę kredytową, lokatę czy inny produkt. Nie muszą wychodzić z domu, nie potrzebują dodatkowych dokumentów, zaświadczeń. I mają czas zastanowić się, sprawdzić, czy rzeczywiście chcą skorzystać z nowej usługi.

Państwo oddając w ręce banków możliwość udostępniania klientom wniosków w programie 500+ i 300+, nie traci, wbrew pozorom, kontroli nad swoją e-administracją.

Wręcz przeciwnie – uczy obywateli, że internet to wygodne narzędzie do kontaktów w sprawach urzędowych. Bank posiada identyfikujące nas informacje i dzięki temu umożliwia również założenie bezpłatnego i bezpiecznego cyfrowego podpisu jakim jest Profil Zaufany.

Wystarczy zalogować się do bankowości internetowej, a tam krok po kroku wyjaśnione jest, jak go aktywować.

Profil Zaufany umożliwia dostęp m.in. do serwisów ePUAP, PUE ZUS, CEIDG, obywatel.gov.pl, biznes.gov.pl oraz regionalnych platform e-administracji.

– To, że banki dały możliwość założenia Profilu Zaufanego, przerwało pewien łańcuch niemożności – mówi Macierzyński. – Administracja nie inwestowała w takie usługi, bo ludzie z tego nie korzystali. A nie korzystali dlatego, że nie mieli profilu zaufanego. Nie wyrabiali go sobie, bo po co to robić, jak nie ma, gdzie tego wykorzystać. Banki przerwały ten łańcuch bardzo skutecznie.

– Wierzymy, że to bardzo umocni też polską gospodarkę. Już dziś nie trzeba wysyłać do nikogo kuriera, czekać kilka dni. Najważniejsze dokumenty można podpisać tylko jednym kliknięciem – podkreśla ekspert PKO BP.