Adam Glapiński mówił o swoich zarobkach. "Co roku ten absurd się powtarza"
Prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński w ubiegłym roku zarobił blisko 1,4 miliona złotych brutto - podała instytucja pod koniec marca. Szef NBP na czwartkowej konferencji skomentował "ataki" przeprowadzone na niego po publikacji danych. - Co roku ten absurd się powtarza - mówił.
Wynagrodzenie prezesa NBP Adama Glapińskiego wzrosło w 2024 roku o 4,1 proc. rok do roku do 1 mln 379 tys. zł brutto. W przypadku jego pierwszej zastępcy Marty Kightley podwyżka wyniosła 4,9 proc. do 1 mln 138 tys. zł, a wiceprezesa Adama Lipińskiego do 1 mln 135 tys. z (wzrost o 4 proc.).
Dane, zgodnie z ustawą o Narodowym Banku Polskim wynagrodzenie zasadnicze, obejmują dodatek funkcyjny i składniki wynagrodzenia, czyli premie i nagrody. - Prezes NBP to najdroższy jastrząb na tej półkuli - ocenił cytowany przez TVN24 Witold Zembaczyński, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Adam Glapiński odniósł się do sprawy podczas czwartkowej konferencji po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.
- Znów jakiś idiotyczne ataki się pojawiły, dotyczące wynagrodzenia prezesa Narodowego Banku Polskiego. Co roku ten absurd się powtarza. Jesteśmy jedynym bankiem na świecie, który ujawnia wszystkie wynagrodzenia, gdzie całe kierownictwo łącznie z zastępcami dyrektorów składa oświadczenia majątkowe. Jedynym bankiem na świecie z tego, co wiem. Jesteśmy najbardziej przezroczyści ze wszystkich możliwych instytucji finansowych - powiedział szef NBP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znany miliarder bez cenzury o analitykach biznesowych. "Niewiele w życiu widzieli"
Adam Glapiński wyjaśnia, skąd podwyżki w banku centralnym
- Sejm i Senat już kilka lat temu przyjęły ustawę, regulującą wynagrodzenia w Narodowym Banku Polskim. To jest uregulowane tak, że cała piramida zarobków, wynagrodzeń w NBP jest podwiązana pod wynagrodzenie prezesa. Tak zdecydował Parlament Rzeczpospolitej Polskiej. Jeśli wynagrodzenia rosnąć wszystkich pracowników, począwszy od kierowców, strażników itd., to musi też rosnąć wynagrodzenie prezesa - powiedział Adam Glapiński.
Wynagrodzenia pracowników muszą rosnąć, tak jak rosną w sektorze finansowym, bankowym. Co dwa lata jest takie badanie zrobione przez niezależną, prywatną instytucję, my płacimy także za wyniki tych badań, staramy się, aby nasi dyrektorzy, eksperci, analitycy zarabiali porównywalnie do innych banków. Żeby nie tracić pracowników - dodał prezes NBP.
Szef banku podkreślił, że "wynagrodzenie prezesa nie może nie wzrosnąć, bo inaczej nawet najniżej zaszeregowani pracownicy nie otrzymali podwyżek".
- Moje wynagrodzenie wynosi mniej więcej tyle, co wszystkich poprzednich prezesów. Uwzględniając inflacją - zaznaczył. - Najlepiej przeliczać to na średnie wynagrodzenie w Polsce. Rekordowe wynagrodzenie pod tym względem miała pani Hanna Gronkiewicz-Waltz - dodał.
Oto składowe wynagrodzenia prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP)
Miesięczne wynagrodzenie prezesa NBP składa się z dwóch podstawowych składników. Pierwszy to pensja, która obejmuje wynagrodzenie zasadnicze, dodatek funkcyjny i dodatek za wysługę lat. Drugi to comiesięczna premia.
Money.pl w październiku 2024 roku informował, że zarząd NBP przyjął uchwałę, która zwiększa premię, będącą dodatkiem do pensji prezesa Adama Glapińskiego, o 30 proc. Informowaliśmy wówczas, że z szacunków wynika, że wynagrodzenie szefa banku centralnego może wzrosnąć w ciągu roku o 191 tys. zł.
Oprócz regularnego wynagrodzenia prezes otrzymuje także dodatkowe nagrody kwartalne za "szczególne zaangażowanie w realizację zadań ustawowych". Wysokość tych nagród jest progresywna w ciągu roku. Osiąga nawet 4,5-krotność miesięcznego wynagrodzenia w ostatnim kwartale. W praktyce oznacza to, że prezes NBP otrzymuje równowartość 27 miesięcznych pensji rocznie.