Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Bochen
|
aktualizacja

Afera GetBack. Piotr Osiecki trzeci raz trafi do aresztu. "To absurd. Absolutnie bezprecedensowa historia"

5
Podziel się:

Piotr Osiecki, były szef Altus TFI, trafi do aresztu na trzy miesiące. Sąd Apelacyjny w Warszawie uwzględnił zażalenie prokuratury na wypuszczenie mężczyzny z aresztu. Obrona zapowiada odwołanie.

Afera GetBack. Piotr Osiecki, były szef Altus TFI trafi po raz trzeci do aresztu
Afera GetBack. Piotr Osiecki, były szef Altus TFI trafi po raz trzeci do aresztu (PAP)

W kwietniu br. warszawski Sąd Okręgowy zadecydował, że były szef Altus TFI Piotr Osiecki opuści areszt po wpłaceniu dodatkowych 2 mln złotych poręczenia majątkowego.

Zgodnie z decyzją sądu Osiecki, aby wyjść na wolność, musiał wpłacić kaucję w wysokości 110 mln zł. Sąd uznał jednak wpłacone już w listopadzie 108 mln zł, co oznaczało, że aby były szef Altus TFI mógł opuścić areszt, musiał zapłacić 2 mln zł poręczenia.

Sąd orzekł wówczas jednocześnie o wypuszczeniu drugiego członka zarządu Altus TFI Jakuba Ryby, który przebywał w areszcie razem z Piotrem Osieckim.

Zobacz także: Zobacz: UOKiK wziął się za Getback. Nieprawidłowości przy windykacji i sprzedaży obligacji

We wtorek Sąd Apelacyjny przychylił się do zażalenia na decyzję sądu okręgowego złożoną przez naczelnika wydziału I ds. przestępczości gospodarczej Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Wojciecha Smolenia.

- To jest absurd, że po raz trzeci człowiek jest aresztowany, to jest absolutnie bezprecedensowa historia. Był drugi raz na wolności, gdzie spędził dwa miesiące, nie podjął żadnych działań, które wskazywałyby na to, że może mataczyć, a sąd wskazuje m.in. na ryzyko, że nie stawi się na wezwanie prokuratury, chociaż ta prokuratura go przez dwa miesiące nie wzywała ani razu - powiedziała w rozmowie z PAP mec. Szwarc. Jak dodała, planowane jest odwołanie.

Piotr Osiecki to twórca i były prezes Altus TFI. Został zatrzymany i aresztowany na przełomie sierpnia i września 2018 roku w związku ze śledztwem dotyczącym tzw. afery GetBack. Osiecki nie zgadza się ze stawianymi mu zarzutami.

Prokuratura zarzuca Piotrowi Osieckiemu oraz byłemu członkowi zarządu Jakubowi Rybie, że między październikiem 2016 r. a początkiem sierpnia 2017 r. wyrządzili spółce GetBack około 160 mln zł strat w związku ze sprzedażą GetBack spółki windykacyjnej EGB Investment za ponad 207 mln zł.

Według prokuratorów jej wartość nie przekraczała 47 mln zł, a mężczyźni, sprzedając ją GetBack, mieli świadomość faktycznej niższej wartości firmy i działali wspólnie z innymi osobami dla osiągnięcia korzyści majątkowych - podaje PAP.

Śledztwo CBA w sprawie GetBack prowadzone jest w kilku wątkach. Dotyczy wyrządzenia tej spółce szkody majątkowej i przestępstw związanych z obrotem giełdowym.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(5)
Kosa.
5 lata temu
Dobrze tak temu szachrajowi. Niech oddadzą pieniądze ludziom oszukanym przez Getback. Jak go stać na 110 mln poręczenia to ile musiał nakraść. Paka i kamieniołomy dla takich oszustów.
mnietek
5 lata temu
bronią go cwaniaki, którym dal zarobić, na Getbecku i innych wałach finansowych. Ostatnio było głośno jak odkupił od jakiegoś banku firmę windykacyjną za 8 mln. i po chyba 2 tygodniach sprzedał, ją zarabiając ponad 20 baniek. Skubnąć malutkich, po to ,żeby poręczycielom przybyło
kt
5 lata temu
miejsce zlodzieji jest w kryminale! A za co dostala jego zona z getbacku 5,2mnl zl
KIKI
5 lata temu
Jak to łatwo trafić na tym świecie w jednej chwili z nieba do piekła
Joan
5 lata temu
A kto mu bronił być uczciwym i nie tylko nie przyczyniać się do przekrętu stulecia, ale zgłosić do prokuratury kolegów kiedy zobaczył, ze to może być przekręt? Wreszcie prokuratura staje po stronie pokrzywdzonych, a nie tych, którzy z premedytacją wyciągali od ludzi oszczędności życia na obligacje GetBack.