Podczas rozmowy z szefami największych amerykańskich koncernów motoryzacyjnych Donald Trump ostrzegł przed ewentualnymi podwyżkami cen samochodów w odpowiedzi na wprowadzenie przez administrację USA nowych taryf. "WSJ" przypomina, że od 2 kwietnia w kraju wejdzie 25-procentowa taryfa na wszystkie importowane pojazdy i części samochodowe z zagranicy.
Trump ostrzegł koncerny samochodowe. W tle nowe cła
Dziennik podaje również, że Trump miał wręcz przekonywać szefów koncernów motoryzacyjnych, że długofalowo skorzystają na amerykańskich cłach. "WSJ" powołuje się na "dwie osoby biorące udział w rozmowie z Trumpem". Prezydent USA podkreślał, że w prowadzonej polityce gospodarczej jest znacznie lepszy niż jego poprzednik Joe Biden.
Mimo zapewnień Trumpa producenci aut w USA obawiają się, że nowe opłaty zmuszą ich do podniesienia cen. Eksperci z Morgan Stanley przewidują, że ceny pojazdów mogą wzrosnąć o 11-12 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wprowadzenie taryf spotyka się z krytyką ze strony branży motoryzacyjnej, która podkreśla, że wiele firm polega na częściach i materiałach z zagranicy. Ray Scott, prezes zajmującej się m.in. produkcją siedzeń do samochodów firmy Lear, zaznaczył, że nie da się zrekompensować kosztów związanych z taryfami.
W międzyczasie dealerzy samochodowi gromadzą zapasy, aby złagodzić wpływ nowych opłat na rynek. "WSJ" podaje, że sprowadzili zapasy nowych samochodów na 2-3 miesiące. To oznacza, że wpływ taryf będzie realnie odczuwalny dopiero od czerwca.