Australia i Nowa Zelandia, dwa kluczowe kraje regionu Pacyfiku, zmieniają podejście do zmian klimatycznych. Australia, pod rządami premiera Anthony'ego Albanese, przyjęła bardziej zdecydowaną postawę w walce z klimatem. Z kolei Nowa Zelandia, pod rządami premiera Christophera Luxona, jest krytykowana za wycofywanie się z ambitnych celów klimatycznych - inoformuje NBCNews.
Australia, znana wcześniej jako "maruder klimatyczny", teraz wprowadza wyższe cele redukcji emisji i mechanizmy ograniczające emisje największych zanieczyszczających. Jednak krytycy twierdzą, że rząd nie realizuje obietnic. Polly Hemming z Australia Institute zauważa, że zmiany w retoryce nie przekładają się na konkretne działania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa Zelandia zaciąga zielony hamulec
Jak zauważa NBCNews, Nowa Zelandia, mimo że ma jeden z najwyższych wskaźników emisji na mieszkańca w OECD, planuje zwiększenie eksportu surowców i opóźnia wprowadzenie opłat za emisje rolnicze. Minister klimatu Simon Watts podkreśla, że rząd koncentruje się na technologicznych rozwiązaniach emisji rolniczych.
Krytycy wskazują, że oba kraje nie spełniają oczekiwań przed zbliżającą się konferencją COP29 w Azerbejdżanie. Ralph Sims z Massey University w Nowej Zelandii podkreśla, że kraj będzie musiał kupować kredyty emisyjne, by osiągnąć cele Porozumienia Paryskiego.
Australia, jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych, jest krytykowana za brak wsparcia dla energii odnawialnej. W 2023 r. rząd przeznaczył 11,8 mld dolarów australijskich na subsydia dla producentów paliw kopalnych. Sarah Clement z Australian National University uważa, że usunięcie tych subsydiów mogłoby znacząco wesprzeć rozwój odnawialnych źródeł energii.
Nowa Zelandia, z kolei, zmienia swoje podejście do polityki klimatycznej, co może wpłynąć na jej odbiór na arenie międzynarodowej. Nathan Cooper z University of Waikato zauważa, że kraj stawia na adaptację zamiast redukcji emisji, co może być ryzykowne. W Azerbejdżanie kluczowym tematem będzie nowy cel finansowy na rzecz klimatu po 2025 r. - podsumowuje CNBCNews.